Władze miast biorą się za rowerzystów. Czas na ograniczenia prędkości na ścieżkach rowerowych

Rowerzyści są niebezpieczni! - stwierdzili mieszkańcy Goeteborga i domagają się wprowadzenia ograniczeń prędkości na ścieżkach. Pomysł nie jest nowy, ale teraz wraca ze zdwojoną mocą. Coraz więcej miast myśli o takich ograniczeniach.

Wraz ze wzrostem popularności rowerów w mieście, wiele samorządów rozważa zastosowanie ograniczeń prowadzących do poprawy komfortu pieszych, rowerzystów, jak i kierowców. Wiele było dyskusji o wprowadzeniu obowiązkowego ubezpieczenia OC, a teraz znaków z limitem dopuszczalnej prędkości. Póki co, rośnie sama świadomość wśród poruszających się na dwóch kołach. Zakładają kamizelki odblaskowe, kaski, a także dodatkowe oświetlenie.

Sopot wybił się przed szereg

Sopocki samorząd już w 2012 roku wprowadził na nadmorskiej ścieżce rowerowej ograniczenie prędkości do 10 km/h. Spowodowane było to licznymi skargami pieszych narzekających na zbyt szybko poruszające się rowery. Osoby spacerujące odetchnęły. A w sezonie jednych i drugich jest naprawdę dużo. Warto mieć oczy dookoła głowy. Niemniej pomysł wciąż budzi kontrowersje wobec czego inne polskie miasta odwlekają w czasie jego wejście w życie.

Czas na Goeteborg

O ograniczeniach prędkości na ścieżkach rowerowych znowu zrobiło się głośno za sprawą mieszkańców Goeteborga, jednego z największych miast Szwecji. Po potrąceniu szczeniaka przez rowerzystę, mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce i złożyli w radzie miasta projekt uchwały obejmujący wprowadzenie ograniczenia prędkości na ścieżce rowerowej. Pod dokumentem podpisało się 200 osób. Zgodnie z regulaminem, pismo trafi pod obrady odpowiedniej komisji. Jeśli nie będzie prawnych przeciwwskazań, zostanie poddane głosowaniu przez radnych.

A zaczęło się od potrącenia biegającego po ścieżce szczeniaka. Rowerzysta nie przewidział zachowania psa, nie zachował odpowiedniej ostrożności i zasady ograniczonego zaufania, po czym najechał na zwierzę. Oburzona właścicielka nie omieszkała podzielić się tym przykrym incydentem na jednym z portali społecznościowych. Odzew internautów był ogromny, a lista osób rozgoryczonych postawą rowerzystów rosła z każdą godziną – informuje gazeta "Goeteborg Direkt". Lawina ruszyła, a władze miasta utrzymują, że limity prędkości są możliwe.

Nie wiemy jednak, jak lokalna policja zamierza egzekwować ów przepis. Potrzeba zmian w prawie. Będziemy bacznie przyglądać się sprawie. Być może tego typu przepisy znajdą zastosowanie w przyszłości także w polskich miastach.

Czy Twoim zdaniem ograniczenia prędkości na ścieżkach rowerowych powinny zostać wprowadzone także w Polsce?
Więcej o:
Copyright © Agora SA