Dawno nie testowaliśmy tak dobrego małego auta. Nowy Seat Ibiza zaskakuje!

VW na każdym kroku zapewniał, że platforma MQB A0 przyniesie rewolucję w maluchach koncernu. Te przechwałki, jak wiele podobnych, brałem za marketingowy bełkot. Do czasu aż na nasz parking przyjechała nowa Ibiza, pierwszy model zbudowany na bazie MQB A0. Dawno nie testowaliśmy tak dobrego miejskiego auta!

Nowego Seata Ibizę wyprzedza własna sława. O nowym aucie Hiszpanów nasłuchałem się na kilku prezentacjach innych modeli. I zawsze były to ciepłe słowa. Nowa Ibiza oczarowała nawet najbardziej wymagających testujących. Tak naprawdę wszyscy, którzy mieli okazję się nią przejechać na pierwszych jazdach, ją chwalili. Mniej lub bardziej. Dlatego tak czekałem na ten test.

Nowa Ibiza robi dobre pierwsze wrażenie. Wizualnie auto upodobniło się do większego brata i największego hitu marki kompaktowego Leona. Przód został z niego wzięty żywcem, ale to akurat nic złego. Miejski Seat nabrał przez to charakteru. Może i hiszpańskie modele zaczynają być podobne do siebie, jednak przynajmniej są jakieś. Mają trochę pazura i swojego stylu. My do testów dostaliśmy odmianę Xcellence, która jest najbardziej eleganckim wydaniem Ibizy. Stąd kilka drobnych stylistycznych dodatków i gustowny czarny lakier. Na zwolenników bardziej sportowych aut w salonach czeka wyceniona identycznie wersja FR.

We wnętrzu porządki i lekkie odświeżenie. Jest schludnie, elegancko i minimalistycznie. Aż za bardzo… Bo w szaro-czarnej kolorystyce nowa Ibiza wydaje się po prostu nudna. Seat zdaje sobie z tego sprawę i  na liście opcji pojawiły się kolorowe motywy na desce rozdzielczej, które w przyjemny dla oka sposób urozmaicają kabinę. Mimo to i tak mam wrażenie, że Hiszpanie zagrali zbyt zachowawczo, a wnętrzu przydałoby się choć trochę tego charakteru, którym wyróżnia się nadwozie. Miejscami narzekać można też na jakość wykorzystanych plastików – czuć, że VW lepsze materiały zachował dla pozycjonowanego pół półki wyżej Polo. Na plus zapisuję za to wyposażenie. Jest nowy system multimedialny z 8-calowym ekranem dotykowym (brawo za klasyczne pokrętło do głośności!) i obsługą Apple CarPlay, jest dobrze grający zestaw audio Beats, jest też kilka nowoczesnych systemów bezpieczeństwa.

Seat Ibiza Xcellence 1.0 TSISeat Ibiza Xcellence 1.0 TSI fot. Filip Trusz

Pierwszy z trojaczków

Nowy Seat Ibiza został zbudowany na platformie MQB A0, którą będzie dzielił z dwoma innymi mieszczuchami VW - nowymi Polo oraz Fabią.

Nowa platforma oznacza nowe wymiary. Zmienił się zwłaszcza rozstaw osi. Jest teraz dłuższy o 95 mm (w sumie 2 564 mm), co przełożyło się na znacznie przestronniejsze wnętrze i wygodniejszą tylną kanapę. Nowa Ibiza jest też od poprzednika szersza o 87 mm, o 2 mm krótsza i o 1 mm niższa. Bagażnik malucha pomieści teraz znakomite 355 l - to poprawa aż o 63 l. Już suche liczby robią bardzo dobre wrażenie, ale Ibiza wygląda świetnie nie tylko na papierze. Auto zaskakuje swoją praktycznością. Bagażnik po prostu deklasuje konkurentów (największy w klasie, nawet Honda Jazz ma ciut mniej, bo 354 l), a z tyłu naprawdę mogą usiąść dwie wysokie osoby i nie będą narzekać na brak miejsca na głowę czy nogi nawet w dłuższej trasie.

Seat Ibiza Xcellence 1.0 TSISeat Ibiza Xcellence 1.0 TSI fot. Filip Trusz

Sporo frajdy z jazdy

Pod maską naszej Ibizy pracował trzycylindrowy, litrowy silnik o mocy 115 KM. Wiem, że wielu Polaków jednostki R3 uważa za zło największe dzisiejszej motoryzacji, ale 1.0 TSI udowodnił już, że potrafi poradzić sobie z Octavią czy Golfem. Tam to propozycja dla rozważnych i spokojnych kierowców. Za to w lekkiej i zwinnej Ibizie 115-konny trzycylindrowiec czuje się jak u siebie i potrafi pokazać pazur. Rozpędza małego Seata do 100 km/h w 9,3 s, a wskazówkę prędkościomierza może zaprowadzić aż pod 200 km/h. Do tego bardzo chętnie wkręca się na obroty i zapewnia naprawdę dynamiczną jazdę. Ibiza nie ma najmniejszego problemu z szybką zmianą pasa, włączeniem się do ruchu czy przyspieszeniem do ograniczeń prędkości. Do jazdy miejskiej 1.0 TSI nadaje się perfekcyjnie. Współpracuje z bardzo porządną skrzynią biegów, której także nie można niczego zarzucić. Przyczepić nie można się też do spalania. Tradycyjnie do podawanego przez producenta 4,7 l/100 km trzeba dopisać około litra lub półtora, ale to wynik bardzo przyzwoity. Turbosilnik wykazuje się sporym apetytem na paliwo, dopiero kiedy z premedytacją przeciągamy zmiany biegów.

Prowadzenie daje sporo frajdy z jazdy. Auto jeździ przyjemnie, bardzo przewidywalnie nawet w ciasnych zakrętach. Czuć, że jest zwinne. Podoba mi się układ kierowniczy -  Ibiza chętnie reaguje na ruchy kierownicy, ale stawia przy tym lekki opór, dzięki czemu mamy poczucie pełnej kontroli nad kołami. Nie jest zbyt miękkie, co można zarzucić wielu autom w tej klasie. Aż żałuję, że nie mogłem się przejechać lekko utwardzoną odmianą FR… Kolejny plus stawiam właśnie przy zawieszeniu. W Xcellence jest nastawione na komfort. I to też odczujemy po pierwszych kilometrach. Auto znakomicie wybiera nierówności polskich dróg.

W segmencie równie przyjemnie jeździło mi się tylko nowym Fordem Fiesta. To dwa miejskie auta, które po prostu chce się prowadzić.

Seat Ibiza Xcellence 1.0 TSISeat Ibiza Xcellence 1.0 TSI fot. Filip Trusz

Na tym etapie nie ma już tanich samochodów

Trenerzy polskich drużyn po każdym blamażu w europejskich pucharach lubią nam przypomnieć, że „na tym etapie nie ma już słabych drużyn”. Myślę, że podobnie cenę nowej Ibizy tłumaczy osoba odpowiedzialna za cennik. „W tej klasie nie ma już tanich samochodów!”. Bo nowa Ibiza jest droga. Wyjściowo kosztuje 44 900 zł. Na szczęście, już w standardzie wyposażona jest w klimatyzację i radio, za co u większości konkurentów trzeba dopłacać (choćby w popularnych w Polsce Yarisie i Fieście). Testowana przez nas 115-konna Ibiza Xcellence to wydatek 61 300 zł. Czy to dużo? Tak, ale niestety w segmencie B takie ceny stały się już standardem. Magicznej granicy 40 tysięcy nie przekroczył jeszcze tylko Citroen C3 i Ford Ka+. Cenniki całej reszty zaczynają się od czwórki z przodu, a wiele z nich i tak otwierają wersje-wabiki. Bez wspomnianej klimatyzacji i radia.

Summa Summarum

Podsumowanie będzie bardzo krótkie. Seat Ibiza to po prostu jeden z najlepszych samochodów w klasie. O ile nie najlepszy. Jeżeli szukacie dla siebie małego auta, to rozpocznijcie od wizyty w salonie Hiszpanów. Nawet osoby uczulone na koncern VAG powinny umówić się na jazdę próbną. Nowa Ibiza na pewno przekona do siebie wielu z nich.

Gaz

Nowa platforma, stylistyka, intuicyjny system multimedialny, audio Beats, duet silnik 1.0 i skrzynia (dynamika i zużycie paliwa), przyjemność z jazdy, przestronność we wnętrzu i bardzo duży bagażnik

Hamulec

Zachowawcze wnętrze, cena może odstraszać

Seat Ibiza Xcellence 1.0 TSI | Dane techniczne

Silnik: 1.0 TSI, turbodoładowanie R3
Moc: 115 KM przy 5500 obr/min
Moment obrotowy: 200 Nm
Skrzynia biegów: 6-biegowa, ręczna
Napęd: na przód
Wymiary: 4059x1780x1444 mm
Rozstaw osi: 2564 mm
Masa własna: 1140 kg
Poj. bagażnika: 355 l
0-100 km/h: 9,3 s
Prędkość maksymalna: 195 km/h
Średnie zużycie paliwa: 4,7 l/100 km (deklarowane przez producenta)
Cena: od 63 400 zł

Czy Twoim zdaniem nowy Seat Ibiza poważnie zagrozi swojemu bliżniakowi z Wolfsburga?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.