BMW konsekwentnie odświeża swoją gamę modelową. Podobnie jak przy poprzednich faceliftingach, również w przypadku aut kompaktowych Niemcy zdecydowali się na delikatną kosmetykę. Na większe zmiany w serii 1 i serii 2 trzeba będzie poczekać do kolejnej generacji. A te zapowiadają się poważnie, bo auta mają korzystać z nowej platformy i porzucić napęd na tylną oś. Wróćmy jednak do tegorocznego liftu.
Tak jak wspomnieliśmy, zmiany w wyglądzie to kosmetyka - nowe LED-owe reflektory, odświeżony grill, lekko przemodelowane zderzaki i kilka pomniejszych akcentów. Paleta kolorów wzbogaciła się o dwa niebieskie lakiery, Mediterranean Blue i Seaside Blue, oraz pomarańczowy Sunset Orange. Kierowcy do wyboru będą mieć także 4 nowe obręcze kół.
W kabinie faceliftingowa klasyka gatunku - porządki i lepsze materiały. Z najważniejszych zmian można wymienić: nowe zegary, kratki nawiewów, parę chromowanych akcentów i najnowszą wersję systemu multimedialnego iDrive.
Na razie nie dowiedzieliśmy się niczego o zmianach pod maska kompaktów, co oznacza, że oferta silnikowa pozostanie prawdopodobnie identyczna. Przypomnijmy, polski cennik BMW serii 1 otwiera 111 tysięcy złotych. W tej cenie można kupić 118i z 1,5-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 136 KM. Na szczycie oferty znajdziemy M140i (3.0 340 KM) z napędem xDrive i automatyczną skrzynią biegów, które kosztuje 212 600 zł.