Polska wciąż znajduje się w pierwszej dziesiątce krajów Unii Europejskiej. Co jeszcze bardziej przerażające, pod względem wypadków śmiertelnych zajmujemy niechlubne 4. miejsce.
W zeszłym roku w Polsce odnotowano 33 664 wypadki, a to oznacza wzrost aż o 677 w porównaniu z rokiem 2015. Temat wypadków jest teraz szczególnie ważny, bo wielu Polaków wyjeżdża na wakacje, a to właśnie lipiec i sierpień są najniebezpieczniejszymi miesiącami na polskich drogach. Eksperci firmy Feu Vert podesłali nam kilka dających do myślenia infografik, przygotowanych na podstawie oficjalnych danych Komendy Głównej Policji.
Od wielu lat liczba wypadków wyraźnie przekracza 30 tysięcy rocznie. Najgorzej było w 2011 roku, kiedy w Polsce odnotowano aż 40 065 wypadków. Od tamtego czasu mogliśmy zaobserwować spadek ich liczby - w 2015 r. doszliśmy do 32 967, ale w zeszłym roku było już gorzej...
W Polsce najczęstszą przyczyną wypadków jest nieprzestrzegania pierwszeństwa, a także niedostosowanie prędkości do warunków na drodze. W 76% wypadków biorą udział samochody osobowe, a aż w 86% z tych zdarzeń winę ponosi kierowca. Najczęściej wypadki powodują mężczyźni w wieku 18-24 lat.
Niestety, mimo coraz głośniejszych kampanii i zaostrzania prawa aż 5% prowadzących auta było pod wpływem alkoholu.
Czujność na polskich drogach zachować trzeba zwłaszcza w wakacje. To już kolejny raport, który pokazuje, że to właśnie w lipcu i sierpniu w Polsce dochodzi do największej liczby wypadków. Jeżeli pod tym samym kątem przyjrzymy się dniom tygodnia, to uważać musimy w piątki. Z kolei najniebezpieczniejsze godziny to czas powrotu do domu z pracy - 15:00-19:00.