Nowa odsłona słynnej serii Need for Speed zadebiutuje na PC, PS4 i Xboxie One 10 listopada tego roku. Będzie miała podtytuł Payback i podobnie jak poprzednia część (i kultowe już Most Wanted z 2005 r.) będzie mocno fabularyzowana. NFS: Payback opowie nam historię trójki przyjaciół, Tylera, Maca oraz Jess, którzy mszczą się na grupie przestępczej Familia za dawną zdradę. Potężny kartel kontroluje kasyna, skorumpowanych policjantów i jest ogólnie źródłem całego zła w fikcyjnym mieście Fortune Valley. Prosta fabuła to oczywiście tylko przykrywka do tego, co w serii najważniejsze, czyli wyścigów.
A tych ma być rekordowo dużo. Twórcy zapowiadają różne konkurencje - m.in. klasyczne wyścigi, popisy drifterskiej, zmagania na bezdrożach, rajdy (?) itd. Każda z postaci ma się specjalizować w czymś innym. Nie zabraknie też zaawansowanego tuningu i pościgów policyjnych. Mowa też o kradzieżach samochodów i "bitwach samochodowych".
Z powyższego opisu jasno wynika, że Payback będzie nastawiony na szaloną, lekką i niezobowiązującą zabawę. To zręcznościowa ścigałka, która nie traktuje siebie na 100 proc. poważnie. Twórcy nawet nie udają, że kierują nowy produkt do fanów symulacji.
Przy okazji zapowiedzi nowej gry mamy też ciekawostkę stricte motoryzacyjną. Jednym z samochodów dostępnych w Need for Speedzie będzie nowe BMW M5. Do tej pory BMW zdradziło nam garść danych technicznych, ale wygląd modelu pozostawał tajemnicą. Niemcy opublikowali dotąd tylko zdjęcia mocno zamaskowanych prototypów. A na okładce wydania deluxe Paybacka pojawiło się BMW, które prawie na pewno jest nową M-piątką. I to bez maskowania.
O osiągach i mocy nowego M5 przeczytasz tutaj: Wyciekły tajne informacje o nowym BMW M5. Pewne 3,5 s. do setki!
Na koniec mamy dla Was jeszcze zwiastun nowego NFS-a: