Polacy jeżdżą jednymi z najstarszych aut w Europie. Ten test pokazuje, czym to może grozić

Jak będzie wyglądało auto z 1998 roku po czołowym zderzeniu z nowym samochodem? Nowozelandzcy eksperci do spraw bezpieczeństwa postanowili odpowiedzieć na to pytanie.

Średni wiek samochodów w Polsce wynosi 13 lat. To jeden z najgorszych wyników w Europie. Pod względem udziału aut 10-letnich i starszych w ogólnej liczbie samochodów wyprzedza nas tylko Litwa. To nie tylko kwestia prestiżu, ale przede wszystkim bezpieczeństwa.

Co stanie się, gdy czołowo zderzą się auta z 1998 i 2015 roku? Postanowił to sprawdzić nowozelandzki oddział ANCAP, który bada poziom bezpieczeństwa nowych samochodów, przeprowadzając ich testy zderzeniowe. Do testu wybrano najpopularniejsze auto na świecie, czyli Toyotę Corollę (w Polsce Corolla hatchback jest sprzedawana pod nazwą Auris).

 

W Europie testy czołowe przeprowadzane przez organizację Euro NCAP wyglądają nieco inaczej. Samochody zderzają się centralnymi punktami maski. W testach ANCAP sprawdzane jest coś jeszcze - zderzenie czołowe na styku bocznych krawędzi maski i nadkoli, które są znacznie słabiej zabezpieczone przed wypadkiem. I to właśnie takiemu testowi poddano toyoty, rozpędzając je do 64 km/h.

Nie jest niespodzianką, że nowe auto spisało się znacznie lepiej od swojego starszego odpowiednika, ale poziom zniszczeń w corolli z 1998 roku jest zaskakująco wysoki. Wygięty w harmonijkę słupek A, brak ochrony nóg, brak poduszek powietrznych i fruwający we wszystkie strony manekin uświadamiają, jak tragiczny w skutkach mógłby być taki wypadek oraz jak bardzo zwiększył się poziom bezpieczeństwa w autach przez ostatnie 20 lat.

W powyższym teście auta rozpędzono jedynie do 64 km/h, a i tak oddziałuje on na wyobraźnię. Dla kierowców o ciężkiej nodze przypominamy inny test - zderzenie popularnego forda focusa ze ścianą przy prędkości 190 km/h.

 

Polska ciężarówka zachwyciła brytyjskich policjantów i setki innych ludzi. "Niesamowita!"

Więcej o:
Copyright © Agora SA