Nowy model podobnie jak wszystkie nowości Citroena w ostatnich latach wygląda bardzo awangardowo. Jednak w jego stylistyce szybko odnajdziemy nawiązania do takich modeli jak C4 Cactus czy nowa generacja C3. Produkcyjna wersja modelu czerpie też z konceptu prezentowanego dwa lata temu podczas salonu w Szanghaju.
Francuski SUV powstał na bazie płyty podłogowej EMP2 opracowanej przez koncern PSA. Nadwozie ma 4,5 m długości, 1,84 m szerokości i 1,67 m wysokości. Rozstaw osi to 2,73 m. O przestronność kabiny nie powinniśmy się martwić, a pojemność bagażnika to 482 litry.
Wnętrze samochodu jest połączeniem elegancji i nowoczesności. Nie zabrakło modnych, cyfrowych zegarów oraz wielkiego wyświetlacza dotykowego o przekątnej 8 cali, który zawiera w sobie cały system informacyjno-rozrywkowy. Drugi wyświetlacz o przekątnej 12,3 cala jest przeznaczony dla kierowcy i zastępuje klasyczne zegary.
W nowym modelu nie mogło zabraknąć komfortowego zawieszenia Citroen Advanced Comfort z progresywnymi poduszkami hydraulicznymi. Oprócz klasycznego zawieszenia w postaci amortyzatora, sprężyny i mechanicznego ogranicznika zastosowano tutaj dwa ograniczniki hydrauliczne, które mogą pracować w fazach lekkiego lub mocnego sprężania i rozprężania dbając o najwyższy poziom komfortu.
Citroen C5 Aircross jest dostępny z napędem na przód, ale wersja hybrydowa oferuje kombinowany napęd 4x4. Pod maskę trafią silniki benzynowe nowej generacji o mocy 165 i 200 KM, ale najciekawiej zapowiada się wersja Plug-In Hybrid PHEV e-AWD z zestawem o łącznej mocy 300 KM - to najmocniejszy Citroen w historii. W trybie elektrycznym auto przejedzie nawet 60 km.
Samochód trafi do sprzedaży w Europie dopiero w 2018 roku. Na początek Francuzi stawiają na Azję, gdzie model C5 Aircross zadebiutuje jeszcze w połowie tego roku.