Pod maską ekstremalnej wersji ZL1 drzemie silnik o mocy 650 KM. Jednostkę połączono z 10-biegowym automatem, który według zapewnień producenta, działa szybciej niż skrzynia PDK od Porsche. Do tej pory było wiadomo, że prędkość maksymalna tego samochodu to prawie 321 km/h (200 mph), ale producent nie robił oficjalnych pomiarów.
Dlatego inżynierowie Chevroleta zabrali samochód na tor testowy ulokowany w niemieckim Papenburgu. Egzemplarz przejechał kilka okrążeń o długości 12,3 km, ale ze względu na występujący wiatr wykonano próbę w obu kierunkach. W jedną stronę Camaro ZL rozpędziło się do 325,6 km/h, a w drugą stronę pojechało nieco wolniej - 311 km/h. Dlatego średnia maksymalna prędkość tego egzemplarza to 318 km/h.
Testowany model przemieszczał się na oponach Goodyear Eagle F1 Supercar 3 z rekomendowanym ciśnieniem trzech barów. Auto było w pełni seryjne, a na pokładzie znalazły się niezbędne modyfikacje związane z bezpieczeństwem przejazdu oraz systemy rejestrujące dane.
Prędkość maksymalna oszałamia, ale model ZL1 zrobił też wrażenie podczas próby sprintu od 0 do 96 km/h (60 mph) - czas przejazdu wyniósł 3,5 sekundy. Odcinek o długości ćwierć mili przejechał w 11,4 sekundy, rozpędzając się w tym czasie do 204 km/h. Podczas jazdy w zakrętach samochód generował przeciążenia rzędu 1,02 G.
Camaro ZL1 jest dostępne za Wielką Wodą od 63 435 dolarów w wersji z sześciobiegową skrzynią mechaniczną. Model wyposażony w 10-biegowy automat kosztuje od 65 830 dolarów. Już niebawem do gamy dołączy wersja ze składanym dachem, która będzie niewiele droższa. Auto będzie konkurować przede wszystkim z Dodgem Challengerem Hellcat.
ZOBACZ TAKŻE: