Opel w zeszłym roku świętował rekordowy rok na polskim rynku. Niemcy sprzedali dokładnie 37 480 aut, co w porównaniu z 2015 r. oznacza wzrost o 17,5 proc. Największym hitem nad Wisłą jest Astra. Na kompakt z Gliwic zdecydowało się aż 14 819 Polaków. Nowego Opla Astrę testowaliśmy już kilkukrotnie, ale dzisiaj przyjrzymy się przystępnie skrojonej wersji.
Gama silnikowa Astry jest bardzo bogata. Najmocniejszy silnik benzynowy może mieć nawet 200 KM, ale pod maską testówki pracuje znacznie rozsądniejsza jednostka, sparowana z 6-biegową ręczną skrzynią. To 1.4 Turbo o mocy 125 KM. Wyjściowo kosztuje 69 500 zł. Jeżeli dopłacimy 1000 zł, może zostać wyposażona w system Start/Stop, którego nasz Opel nie ma. Osiągi 125-konnej Astry opisałbym dwoma słowami: poprawne i wystarczające. Pierwsza setka w 9,2 sek. i 205 km/h prędkości maksymalnej. Czego chcieć więcej w codziennej jeździe? Kompakt poradzi sobie i w mieście, i w trasie. Będzie odpowiednio dynamiczny, a przy tym oszczędny. Średnie spalanie podawane przez producenta to 5,5 l/100 km, w naszym teście wyszło więcej, o czym przeczytasz tu: Opel Astra 1.4 Turbo | Test spalania.
Nie przepadam za oplowskim manualem. Prowadzenie lewarka mogłoby być precyzyjniejsze, a jego skok - krótszy. W tej Astrze nie uważam go jednak za dużą wadę. Wpisuje się w charakter auta. Nie potrzebujemy tu błyskawicznych zmian biegów, a podczas spokojnej jazdy skrzynia radzi sobie dobrze. Jest poprawna. Zresztą, jak całe auto. Pod każdym względem zasługuje na wysoką ocenę - jest porządne i nie ma się do czego przyczepić.
Niestety, taka książkowa poprawność idzie też w parze z... nudą. W tym segmencie, gdzie niepodzielnie króluje VW Golf, nie jest to wadą. Ma być "porządnie", a w Astrze jest. Kompaktowy Opel wygląda elegancko (moim zdaniem lepiej niż główny rywal), przyjemnie jeździ, prowadzi się dobrze, jest praktyczny, porządnie wykonany i nie wykończy naszego portfela na stacji benzynowej. To przepis na sukces w segmencie C, co widzimy w wynikach sprzedaży.
Rozsądnie jest także w kabinie kompaktu. Przykładowo, nie mamy kamery cofania, panoramicznego dachu, masy opcjonalnych bajerów oraz wszystkich dostępnych systemów bezpieczeństwa i asystentów kierowcy. Z większości opcji i tak korzysta się sporadycznie, a część z nich słono kosztuje.
Warto za to dopłacić do najwyższej wersji systemu multimedialnego NAVI 900 IntelliLink. Kosztuje 5 700 zł w bazowej wersji wyposażenia i 3 100 zł w droższych. Oferuje czytelny 4,2-calowy wyświetlacz między zegarami i 8-calowy ekran dotykowy wbudowany w konsolę centralną. W cenę wliczone są też: wielofunkcyjna, pokryta skórą kierownica i tempomat (dla bazowej Essentii, stąd wyższa cena), bardzo dobra nawigacja 3D z mapami Europy, 6-głośnikowe audio Premium, antena w kształcie płetwy rekina i obsługa komend głosowych. Ponadto obsługuje Apple CarPlay oraz Android Auto. System multimedialny działa sprawnie, jest przejrzysty, przyjemny dla oka i intuicyjny. Pod względem łatwości obsługi, porównałbym go z systemem Volkswagena i postawił półkę wyżej niż azjatyckich i francuskich konkurentów.
Druga opcja, którą - moim zdaniem - warto rozważyć, to znakomite fotele AGR. Siedzenia zostały certyfikowane i są rekomendowane przez niemieckie stowarzyszenie lekarzy i terapeutów AGR (Aktion Gesunder Rücken – Akcja na rzecz Zdrowego Kręgosłupa). Co więcej, są ogrzewane, wentylowane, a po ciężkim dniu Astra może uraczyć nas masażem. Fotel kierowcy kosztuje 1 900 zł.
O samym wnętrzu nie ma co więcej pisać. Opel zdążył nas już do niego przyzwyczaić - jest eleganckie, schludne i wykonane na wysokim poziomie. Ergonomię i praktyczność również zapisuję po stronie atutów Astry. Z tyłu mogą usiąść wysokie osoby, a bagażnik pomieści 370 l. Nie mogę jednak przejść obojętnie obok jednego. Z przodu brakuje schowka w konsoli centralnej. Jeżeli używamy uchwytów na kubki, to nie ma gdzie odłożyć np. telefonu. Nie przekonuje mnie też doczepiany uchwyt na wspomnianego smartfona, który mocuje się w miejscu, gdzie większość konkurentów wygospodarowała miejsce na wygodną półkę. Kosztuje 600 zł, a wygląda na kupiony w sklepie z akcesoriami. Słyszałem też narzekania, że większe telefony niekoniecznie się w nim mieszczą... więc lepiej sprawdźcie, czy Wasz będzie pasował.
Produkowany w Polsce kompakt to realna alternatywa dla Golfa. Co ważne, porównywalnie wyposażona Astra jest zwykle o parę tysięcy tańsza od głównego rywala. Testowana przez nas konfiguracja to propozycja dla przeciętnego, polskiego kierowcy. Cena nie jest wygórowana. Rozsądny silnik zapewnia odpowiednie osiągi i jest oszczędny, a na liście opcji zaznaczono tylko te pozycje, do których naprawdę warto dopłacić.
Oszczędny silnik, przyjemny wygląd, porządne wykonanie, ergonomiczne wnętrze, wygodne fotele, system multimedialny
Brak półki na telefon, nieprecyzyjna skrzynia biegów
Silnik: Benzyna, R4, turbodoładowanie, 1399 cm3
Moc: 125 KM przy 4000 obr./min
Moment obrotowy: 245 Nm w zakresie 2000-3500 obr./min
Skrzynia biegów: ręczna, 6 biegów
Napęd: na przód
Wymiary: 4370x1871x1485 mm
Rozstaw osi: 2662 mm
Masa własna: 1278 kg
Poj. bagażnika: 370-1210 l
0-100 km/h: 9,2 sek.
Prędkość maksymalna: 205 km/h
Średnie zużycie paliwa: 5,5 l/100 km | 6,2 l/100 km (podawane przez producenta | testowe)
Cena: od 69 500 zł (wyjściowa z tym silnikiem)
Opel Astra Sports Tourer 1.6 CDTI 136 KM A6 | Test | Godny zaufania partner
Opel Astra 1.0 Turbo | Test | Dieta kopenhaska
Nowy Opel Astra | Pierwsza jazda | Lekkim być
Volkswagen Golf 2.0 TDI i Opel Astra | Test długodystansowy, cz. IV | Pojedynek na szczycie