Historia tego samochodu nie jest skomplikowana. Właściciel nabył pojazd w 2000 roku, ale nie był w stanie osobiście go odebrać, więc auto zostało dostarczone pod wskazany adres. Po tym jak zjechało z lawety, wstawiono je do garażu.
Od tamtej pory Fiat 126p nie wyjechał nawet na krótką przejażdżkę. Licznik przebiegu wskazuje zaledwie 7 km, a więc samochód nie odwiedził nawet stacji benzynowej przez cały swój żywot.
Samochód nie był użytkowany, ponieważ właściciel dysponował w tym samym czasie dwoma dodatkowymi egzemplarzami, które służyły do codziennej jazdy.
Kilka dni temu egzemplarz pojawił się w serwisie ogłoszeniowym z ceną w wysokości 60 tys. zł. Sporo, ale właściciel oferuje możliwość negocjacji. Taki „maluch” jest z pewnością nie lada gratką dla kolekcjonerów youngtimerów. Niewykluczone, że wraz z upływem czasu samochód okaże się trafioną inwestycją.
ZOBACZ TAKŻE: