Opel Adam Rocks 1.0 Turbo | Test | Szeroki uśmiech

Na widok Adama Rocks szeroko się uśmiechasz. I ten uśmiech nie schodzi ci z ust przez cały czas. Po prostu trudno tego auta nie polubić

Ma kilka wad, które zauważasz od razu. Tylna kanapa nadaje się tylko do wrzucenia tam plecaka i kurtki. Pokrętła do obsługi klimatyzacji pamiętają chyba lata 90., a wyświetlacz pomiędzy zegarami próbuje nam wykłuć oczy pikselami. Sposób otwierania bagażnika również można uznać za wadę. Opel zdecydował się na ciekawy patent - z tyłu nie ma klasycznej klamki. Żeby klapa się otworzyła, trzeba nacisnąć znaczek. Pomysł może i ciekawy, ale przy trochę gorszej pogodzie nie da się tego zrobić bez ubrudzenia sobie dłoni. Zirytować potrafi również ręczna skrzynia biegów. Prowadzenie lewarka mogłoby być bardziej precyzyjne, a jego skok - krótszy.

Siedząc w Adamie Rocks szybko zapominamy o jego mankamentach. Auto momentalnie zdobywa naszą sympatię i nic nie jest w stanie tego zmienić.

Testowany przez nas Adam to wersja Rocks Unlimited, którą Opel określa mianem… minicrossovera. Auto jest o 15 mm podwyższone, strategiczne miejsca na karoserii przyozdobiono terenowym makijażem (czarne, plastikowe panele), a w standardzie dostajemy rozsuwany brezentowy dach Swing. Głównym rywalem Rocksa jest Fiat 500C

Opel Adam nie traktuje siebie do końca poważnie. Wystarczy na niego spojrzeć i od razu wiesz, że nie jest to auto rozsądne i praktycznie. Ono nie chce takie być. Adam jest modny, z lekka szalony i po prostu oryginalny. Drugiego takiego mieszczucha nie znajdziesz. Ba, całkiem prawdopodobne, że nie znajdziesz drugiego Adama wyglądającego jak egzemplarz zaprojektowany przez ciebie - Adam oferuje olbrzymie możliwości personalizacji. Do wyboru jest kilkanaście lakierów, ciekawe wzory felg, pakiety stylizacyjne, kolorowe dachy, różnobarwne lusterka i trochę pomniejszych akcentów. Opel Adam to jeden z tych samochodów, który zaraża cię swoim lekkim i radosnym stylem bycia. Nie sposób go nie polubić i nie przymknąć oka na wady. Nawet jeśli - jak ja - nie jesteś fanem takich aut.

Nasz Adam Rocks nie jest dziełem przypadku. To konfiguracja, która wygrała polską edycję konkursu #ADAMYOURSELF. Projekty można było zgłaszać na specjalnej stronie, gdzie później przez 3 miesiące trwało głosowanie. Konkurs wygrała studentka warszawskiego AWF-u. W nagrodę otrzymała na własność zaprojektowanego przez siebie Adama, a jej praca weszła do sprzedaży jako edycja specjalna #ADAMYOURSELF.

Opel Adam Rocks 1.0 TurboOpel Adam Rocks 1.0 Turbo fot. Michał Dek

Adam Rocks to nie tylko nietuzinkowy wygląd. Z miejsca polubimy go również za przyjemność, jaką daje z jazdy. Pod maską pracuje silnik 1.0 Turbo. Opel ma jedną z najlepszych konstrukcji tego typu na rynku. Cechuje się wysoką kulturą pracy. Co więcej, jest dynamiczny już na niskich obrotach i tylko czeka na nasze polecenia. Praktycznie na każdym biegu i w każdej sytuacji czujemy, że mamy jeszcze rezerwę mocy, a po wciśnięciu gazu Adam żwawo przyspiesza. Trzeba też pochwalić spalanie. Opel mówi o średnim na poziomie 5,1 l/100 km. I nie kłamie. Nam w teście wyszło niewiele więcej. Zobacz: Opel Adam 1.0 Turbo | Test spalania.

Kolorowy Opel pazur pokazuje zwłaszcza w mieście. Choć niepozorny, to dzięki 115 KM mocy i chętnemu wkręcaniu się na wysokie obroty trudno za nim nadążyć. Adam prowokuje do szybszej jazdy. Pierwsza setka w 9,9 sek. to świetny wynik. Tyle oferują topowe odmiany Fiata 500 i VW Upa!.

Opel Adam Rocks 1.0 TurboOpel Adam Rocks 1.0 Turbo fot. Michał Dek

Wnętrze zaskakuje przestronnością w pierwszym rzędzie. Siedzi się wygodnie, schowki w drzwiach są duże, materiały są niezłej jakości, a do ich spasowania nie można mieć zastrzeżeń. Wielkim plusem Opla jest pozycja za kierownicą - to największa wada konkurencyjnego Fiata 500, a Niemcy udowadniają, że w małym aucie można zaprojektować wygodny fotel kierowcy.

W kabinie nie zabrakło stylistycznych smaczków - choćby wskazówka zegarów zakończona jest małą, świecącą kropką. Wnętrze jest przyjemnie jasne. A w ciepły dzień możemy rozsunąć dach i cieszyć się słońcem.

Opel Adam Rocks | Ceny w Polsce

Nie jest to tani samochód. Rocks Unlimited wyjściowo kosztuje 61 600 zł (1.2, 70 KM). Testowaną przez nas wersję z litrowym silnikiem turbo wyceniono na 72 700 zł. Konkurencyjny Fiat 500C również do najtańszych nie należy. Kosztuje 62 400 zł (1.2, 69 KM), a z porównywalnym do naszego Rocksa silnikiem 0,9 TwinAir (105 KM) - 70 400 zł.

Summa Summarum

Jeżeli jakaś modna i bogata pani chce sobie kupić stylowe i oryginalne auto miejskie, to Adam będzie znakomitym wyborem. Łatwo go zaparkować, daje mnóstwo możliwości personalizacji, a na ulicy trudno spotkać dwa takie same egzemplarze. Fiata 500C wybiorą zwolenniczki stylu retro.

Gaz

Oryginalna stylistyka, dynamiczny silnik, ciekawy projekt kabiny, przyjemny dla oka system multimedialny, rozbudowane możliwości personalizacji, przyjemność z jazdy

Hamulec

Niepraktyczna klapa bagażnika, nieprecyzyjna skrzynia biegów, wyświetlacz między zegarami o słabej rozdzielczości

Opel Adam Rocks 1.0 | Kompendium

Silnik: Benzyna, R3, turbodoładowanie, 999 cm3
Moc: 115 KM przy 5200 obr./min
Moment obrotowy: 170 Nm w zakresie 1800-4500 obr./min
Skrzynia biegów: ręczna, 6 biegów
Napęd: na przód
Wymiary: 3747x1807x1493 mm
Rozstaw osi: 2311 mm
Masa własna: 1186 kg
Poj. bagażnika: 170-663 l
0-100 km/h: 9,9 sek.
Prędkość maksymalna: 196 km/h
Średnie zużycie paliwa: 5,1 l/100 km | 5,2 l/100 km (podawane przez producenta | testowe)
Cena: od 72 700 zł (wyjściowa z tym silnikiem)

Którego stylowego malucha z rozsuwanym dachem byś wybrał/a?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.