Subaru Legacy przeszło bardzo delikatny lifting. Taki, że tylko najbardziej zagorzali fani będą w stanie na pierwszy rzut oka wymienić wszystkie zmiany. Pozostali muszą się wczytać w komunikat prasowy wydany przez producenta.
Przednia część nadwozia otrzymała nową pokrywę chłodnicy z charakterystycznym "skrzydłem" pokrytym chromem. Zmieniono lampy oraz zderzaki. W ofercie pojawiły się nowe wzory felg oraz lakiery nadwozia.
W kabinie obeszło się bez większych zmian. Zmieniono kierownicę, a wyższe wersje wyposażeniowe mają przeszycia na desce rozdzielczej, boczkach drzwi i fotelach. Producent poprawił kwestię multimediów. W nowej wersji zainstalowano nowe urządzenie multimedialne STARLINK z większym, 6,5-calowym ekranem dotykowym. Za dopłatą można wybrać większy, 8-calowy wyświetlacz. Urządzenie obsługuje technologię Apple CarPlay i Android Auto. Pojawiły się nowe aplikacje dla kierowcy.
Na liście wyposażenia modelu przeznaczonego na rocznik modelowy 2018 pojawiły się automatycznie zamykane drzwi, ulepszone uchwyty na foteliki, system SRH (Steering Responsive Headlight) oraz TPMS (kontroluje ciśnienie w oponach). Poprawiono też komfort podróżowania, instalując dodatkowe wygłuszenie w kabinie.
Wersja przeznaczona na rynek amerykański ma pod maską czterocylindrowego boksera o pojemności 2,5 litra. Jednostka rozwija moc 175 KM. Dla bardziej wymagających klientów przygotowano wersję sześciocylindrową o pojemności 3,6 litra. Silnik rozwija 256 KM maksymalnej mocy i jest połączony ze skrzynią CVT. Inżynierowie Subaru dopracowali w nowej wersji zawieszenie, a przy okazji wprowadzili kilka zmian do układu kierowniczego i hamulcowego.