Nissan Micra pojawił się w Europie w 1983 roku. Do produkcji wchodzi właśnie piąta generacja modelu. Nowa Micra jest dłuższa, szersza i niższa od poprzedniczki. Mierzy 3999 mm długości (+174), 1743 mm szerokości (+78) i 1455 mm wysokości (-55). Bagażnik pomieści 300 litrów. Po złożeniu tylnej kanapy (można ją podzielić w stosunku 60:40) uzyskamy pojemność 1004 litrów.
Rewolucję widać już na pierwszy rzut oka. Auto wygląda znakomicie. Micra zrywa ze swoim dotychczasowym wizerunkiem. Teraz przyciąga wzrok odważnymi liniami, masywnymi zderzakami i wyraźnie zarysowanymi przetłoczeniami. Nie zabrakło charakterystycznych dla marki dużych reflektorów w kształcie bumerangu oraz wielkiej, chromowanej litery V wkomponowanej w grill. Zdecydowano się także na zabieg stylistyczny, który znamy z Alfy Romeo, DS-ów i Toyoty C-HR – klamki tylnych drzwi zostały ukryte. Ciekawą linię boczną pojazdu podkreślają czarne słupki B i C. Micra wnosi do segmentu powiew świeżości. To jedno z tych aut, na które patrzy się z przyjemnością i przy każdym spojrzeniu dostrzega jakiś interesujący detal.
Nissan do oryginalnego wyglądu dorzuca szerokie możliwości personalizacji. Dostępnych jest 10 kolorów lakieru, dodatkowe listwy boczne, agresywne dokładki do zderzaków, parę wzorów felg, kolorowe lusterka, 7 wzorów naklejek (np. pasy na masce) oraz 3 kolory wnętrza. Ponad 120 kombinacji...
Opakowanie jest znakomite. A wnętrze? Trochę nierówne. Momentami wykończone jest na najwyższym poziomie (np. świetnie leżąca w dłoniach kierownica i miękkie, przyjemne w dotyku materiały), a z drugiej strony część plastików pozostawia nieco do życzenia. Z kolorowymi dodatkami wygląda świetnie. Gdyby jednak usunąć kolorowy motyw, to byłoby trochę nudne. Szkoda, że Nissan nie wpuścił do kabiny tych samych projektantów, co zajmowali się nadwoziem. Deska rozdzielcza jest czytelna, ale nieco zachowawcza.
Za to jeżeli chodzi o technologie i systemy, to Nissan – bez dwóch zdań – jest jednym z liderów segmentu. Między zegarami mamy bardzo czytelny wyświetlacz komputera pokładowego, złego słowa nie można też powiedzieć o 7-calowym ekranie systemu multimedialnego. Nawigacja działa sprawnie i szybko przelicza trasę, jeżeli nie posłuchamy jej wskazań. Do czujników parkowania i kamery cofania w miejskich autach zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale nowa Micra idzie o krok dalej. Można ją wyposażyć w kamery 360 – na ekranie widzimy całe otoczenie pojazdu. Do tego świetny zestaw audio specjalnie przygotowany przez Bose.
Nissana Micrę naszpikowano też systemami bezpieczeństwa. Jest system interweniujący przy niezamierzonym zjechaniu z pasa, asystent martwego pola, inteligentny system hamowania awaryjnego, rozpoznawanie znaków czy adaptacyjne światła drogowe.
Do Polski model przyjedzie z trzema silnikami i ręczną skrzynią biegów. Bazowy silnik to wolnossące 1.0 o mocy 73 KM. Nissan bardziej promuje drugą jednostkę benzynową - 0,9 TCe R3 Turbo (90 KM i 140 Nm). Diesel jest jeden. Ma 1,5 l pojemności, również 90 KM mocy i 220 Nm maksymalnego momentu. Wszystkie silniki współpracują z ręczną skrzynią o 5 przełożeniach. Automat dołączy do oferty w przyszłym roku i najprawdopodobniej będzie to bezstopniowy Xtronic CVT. W przyszłości pojawią się także mocniejsze jednostki.
Na jazdach testowych mieliśmy okazję sprawdzić dwie 90-konne propozycje. Obydwa silniki nie mają problemów z rozpędzaniem Micry. 90 KM do jazdy miejskiej w zupełności wystarczy. Trzeba się tylko przyzwyczaić, że Micra kiepsko czuje się na niskich obrotach. Obydwa silniki lubią kiedy kręcimy je wyżej - wtedy Micra staje się przyjemnie dynamiczna. Który silnik bym polecił? Lepiej jeździło mi się dieslem. Mocną stroną jednostki wysokoprężnej jest również dużo niższe spalanie. Na górskich drogach benzyna paliła nam 6,3 l/100 km, a diesel o 2 litry mniej.
Niezależnie jaki silnik wybierzemy momentalnie docenimy jedną z największych zalet nowej generacji – znakomite wyciszenie. Wielu klientów poprzedniej Micry na to narzekało i Nissan wsłuchał się w te głosy. Na pokładzie nowego modelu podróżuje się komfortowo. Fotele są wygodne, siedzimy nisko, przez co pozycja za kierownicą to kolejny duży plus Nissana. Wysoki komfort jazdy to również zasługa przyjemnego zawieszenia i układu kierowniczego, który podczas spokojnej, miejskiej jazdy jest mocnym punktem auta. Co ciekawe, Micra prowadzi się pewnie także w bardzo ostrych i szybkich zakrętach. Mimo że to typowo miejskie auto, które większość swojego życia spędzi w korkach i na zatłoczonych ulicach, to Nissan dołożył wszelkich starań, by prowadziło się doskonale również przy wyższych prędkościach i trudniejszych manewrach. Pewność i łatwość z jakimi Micra skręca - zaskakuje. Prowadzenie poprawia system Chassis Control. Podczas pokonywania zakrętów automatycznie dostosowuje prędkość kół pojazdu, w razie potrzeby przyhamowując któreś z nich, aby utrzymać optymalny tor jazdy. Działa sprawnie i nieinwazyjnie.
Aż szkoda, że 90 KM to wszystko na co na razie możemy liczyć… Przedstawiciele Nissana pytani o hot-hatcha (może Nismo?) milczeli jak zaklęci.
Produkcja w podparyskich zakładach aliansu Renault-Nissan już ruszyła. Pierwsze auta trafią do klientów na przełomie marca i kwietnia. Czy nowa Micra odniesie sukces na rynku? Wszystko na to wskazuje. Nowości, jakie przynosi nowa generacja zmieniają Micrę na auto dużo lepsze. To godny konkurent liderów segmentu. Jednak z ostatecznymi ocenami musimy się wstrzymać do momentu opublikowania polskiego cennika. Oby tam nie zaszła rewolucja… Na razie przy nowej Micrze zapisujemy wielki plus. Nie bez powodu znalazła się w siódemce finalistów konkursu Samochód Roku 2017. Brawo Nissan!
Silnik: Diesel, R4, turbo, 1461 cm3
Moc: 90 KM
Moment obrotowy: 220 Nm
Skrzynia biegów: ręczna, 5 biegów
Napęd: na przód
Wymiary: 3999x1743x1455 mm
Rozstaw osi: 2525 mm
Masa własna: 1082 kg
Poj. bagażnika: 300 l
0-100 km/h: 11,9 sek.
Prędkość maksymalna: 179 km/h
Średnie zużycie paliwa: 3,5 l/100 km (podawane przez producenta)