10 KM i 20 Nm - o tyle nowy Golf R jest mocniejszy od topowego Golfa sprzed faceliftingu. Oznacza to, że pod maską kompaktu pracuje teraz dwulitrowa benzyna TSI o mocy 310 KM i 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Napęd to oczywiście 4x4, w Volkswagenie zwany 4Motion. Do wyboru dwie skrzynie - 6-biegowa ręczna oraz dwusprzęgłowy automat DSG o tej samej liczbie przełożeń.
Osiągi? Pierwsza setka w 4,6 sekundy. Prędkość maksymalna - za sprawą elektronicznego kagańca - to tradycyjne 250 km/h.
Poznaliśmy już ceny nowego Golfa R. Niestety, tylko na rynku niemieckim. Za naszą zachodnią granicą R-ka została wyceniona na 40 675 euro (179 tys. zł) za hatchbacka z manualem oraz 44 800 euro (197 tys. zł) za kombi ze skrzynią DSG. W Polsce powinno być znacznie taniej - ceny aktualnego, 300-konnego Golfa R startują od 153 190 zł. Co więcej, obecnie w polskich salonach możemy liczyć na duże rabaty i Golf R w promocji kosztuje 143 190 zł.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że już niedługo do oferty dołączy turbodoładowany, litrowy silnik TSI o mocy 85 KM. Będzie on pełnił rolę bazowej jednostki napędowej w nowym Golfie. Liczba koni mechanicznych nie zachwyca, ale ma to być propozycja dla ludzi, którzy jeżdżą głównie po mieście. Mocną stroną 1.0 TSI będzie niskie spalanie - producent deklaruje 4,8 l/100 km.