Mercedes już od dłuższego czasu sygnalizował, że w tym roku zobaczymy zupełnie nowy model. Teraz Niemcy odkryli karty - pickupa o nieznanej jeszcze nazwie zobaczymy 25 października. Auto zostanie zaprezentowane w Szwecji. Na razie będzie to pojazd koncepcyjny. Z zapowiedzi wynika, że dość szybko zobaczymy wersję produkcyjną pickupa - Mercedes chce wprowadzić go do sprzedaży jeszcze w 2017 roku (prawdopodobnie w drugiej połowie). Na pierwszy ogień pójdzie Australia, Ameryka Południowa i RPA. Europejczycy będą musieli poczekać na pickupa z gwiazdą na masce trochę dłużej.
Pickup Mercedesa nie będzie autorską konstrukcją Niemców - na głównego dawcę wybrano pickupa roku 2015, Nissana NP300 Navarę. Niedługo więc będziemy mieć na rynku kolejne trojaczki, bo swojego pickupa na bazie Navary opracowało także Renault - to ciepło przyjęty Alaskan.
Wciąż nie wiadomo, jakie jednostki napędowe znajdą się pod maską Mercedesa. Australijskie źródła jakiś czas temu donosiły, że cennik otworzy 2,3-litrowy czterocylindrowiec o mocy 187 KM i 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Półkę wyżej znajdziemy większy silnik o sześciu cylindrach, mocy 255 KM i 550 Nm momentu. Oferta silnikowa będzie bardzo zróżnicowana, bo Mercedes trafi na wiele różnych rynków. Powinniśmy się spodziewać cztero- i sześciocylindrowych silników benzynowych oraz diesli. W dalszych planach znajduje się również wersja hybrydowa.
Mercedes już wcześniej zapowiadał, że Navara NP300 zostanie poddana gruntownym modyfikacjom, by stać się "prawdziwym Mercedesem", samochodem godnym marki premium. Możemy być więc prawie pewni, że Niemcy nie ograniczą się tylko do przemodelowania grilla i zmiany znaczków.