Chyba nikt z nas nie wątpi w to, że światem motoryzacji w pewnym stopniu rządzą stereotypowe opinie. Wedle jednej z obiegowych mądrości, kierowcy szukający możliwie prostego, bezawaryjnego i taniego w użytkowaniu samochodu, powinni skupić się na egzemplarzach wyposażonych obowiązkowo w manualne przekładnie. Dlaczego? Otóż w mniemaniu kierowców to przekładnie automatyczne są synonimem wysokich kosztów serwisowych, awaryjności i wyższego zużycia paliwa. Zmotoryzowani zapominają jednak o typowych bolączkach manualnych przekładni. Niestety, także w ich przypadku koszty napraw nie należą do niskich. Sprawdźmy wobec tego, czym może nas zaskoczyć ręczny mechanizm.
Opinia o bezawaryjnej pracy skrzyni manualnej przez cały okres użytkowania samochodu ma swój początek kilka dekad temu. Jeszcze do niedawna oferowane auta nie dysponowały tak wysoką mocą i momentem obrotowym, przez co przekładnie nie były narażone na duże przeciążenia i wytężoną pracę przez cały czas. Efekt takiego połączenia stanowiła mityczna bezawaryjność. Ręczne mechanizmy w starszych autach nie sprawiały trudności przez kilkaset tysięcy kilometrów. Czynności serwisowe sprowadzały się do wymiany sprzęgła, oleju w jej wnętrzu oraz okazjonalnej regulacji cięgien, linek i poduszek mocujących. Wszystko zmieniło się w ostatnim czasie. Nie bez znaczenia pozostał także wyraźny spadek jakości produkowanych skrzyń. Producenci masowo wypuszczają na rynek niedopracowane konstrukcje wykonane dodatkowo z materiałów kiepskiej jakości. To wszystko prowadzi do poważnych awarii, które potrafią zrujnować budżet. W dokonywaniu napraw uszkodzonych mechnazmów nie pomaga słabe zaplecze w zamienniki. Przez to musimy bazować na częściach zamiennych dostępnych w ASO – ich ceny potrafią zaskoczyć.
Diagnozowanie defektów nie należy do prostych zadań. Pewne objawy zwiastować mogą kilka różnych problemów technicznych. Doświadczony mechanik z odpowiednią wiedzą postawi trafny werdykt. Dosyć powszechnym problemem jest ciężka zmiana biegów. W pierwszej kolejności zaleca się kontrolę poziomu oleju – przeważnie do skrzyni wchodzi około 1,5-2 litrów oleju. Nawet nieznaczny ubytek może dać taki właśnie efekt. Właśnie dlatego na pierwszym miejscu powinniśmy profilaktycznie wymienić olej w skrzyni, stosując produkt ściśle polecany przez producenta. Co ciekawe, zbyt gęsta ciecz będzie powodować taki sam efekt, nim skrzynia nie osiągnie roboczej temperatury. Niemniej, równie często przyczyna problemu leży gdzie indziej. Spora grupa kierowców nie dociska pedału sprzęgła do końca lub podsuwa pod same pedały kilka warstw dywaników. Przyczyną kłopotów może być również zużyte sprzęgło oraz popychacze lub niewyregulowane linki. Sama wymiana oleju pochłonie około 150-250 złotych w zależności od modelu.
Kierowcy uskarżają się także na zgrzytanie występujące w czasie zmiany biegów. Najczęściej wina leży po stronie zewnętrznych mechanizmów skrzyni. Zapieczone linki, zużyte popychacze – to wszystko przyczynia się do występowania trudności. Oczywiście, niekiedy wina leży po stronie kierowcy, który niewłaściwie operuje pedałem sprzęgła. Niekiedy przyczyną zgrzytania mogą być zużyte synchronizatory – ich zadaniem jest wyrównywanie obrotów współpracujących ze sobą podzespołów. Zużyte synchronizatory generują wspomniane wcześniej objawy. Z taką usterką nie możemy eksploatować auta, bo po krótkim czasie doprowadzi to do kolejnych zniszczeń. Czekać nas będzie wymiana drogich kół zębatych. Uszkodzone synchronizatory przyczyniać mogą się do wypadania biegów w czasie jazdy – skrzynia nagle ustawi luz i kłopot na drodze murowany.
Użytkownicy zwracają uwagę również na potężne ruchy lewarka w czasie przyspieszania i hamowania. Tutaj przyczyną mogą być zarówno zużyte poduszki mocujące skrzynię (wymiana pochłonie od kilkudziesięciu do kilkuset złotych) oraz mechanizm sterujący jej pracą (popychacze lub linki). Reanimacja w tym przypadku wyniesie kilkaset złotych.
Niektórzy kierowcy muszą zmierzyć się także z niepokojącym wyciem dobiegającym z okolic skrzyni. W przypadku między innymi Fiata 500 jest to typowe zachowanie auta. Niestety, w pozostałych oznacza to zużycie łożyska lub kół zębatych. Odwlekanie naprawy doprowadzić może do rozerwania obudowy skrzyni, wówczas będziemy musieli szukać nowej. Żywotność kół zębatych uzależniona jest od stylu jazdy kierowcy. Niemniej, wymiana wspomnianych elementów, a także demontażu i rozebrania skrzyni zaowocuje naprawą w wysokości 1000-2000 złotych.
Manualne skrzynie, zwłaszcza te montowane we współczesnych samochodach, nie należą do konstrukcji bezobsługowych. Nie pomaga niższa jakość stosowanych materiałów do ich produkcji, większa moc silników i agresywny styl jazdy kierowców. Koszty związane z eksploatacją lawinowo rosą, jeśli mamy do czynienia z przekładnią wyposażoną w dwumasowe koło zamachowe – niweluje drgania generowane przez silnik oraz niedelikatną zmianę biegów. Obecność dwumasy winduje cenę wymiany sprzęgła o dodatkowe 2 tysiące złotych.