Volkswagen Cross Polo 1.2 TSI | Test | 15 mm stylu

Motoryzację opanowała moda na terenowe samochody. Kierowcy pokochali uterenowione wersje popularnych modeli i są w stanie dopłacić parę tysięcy za często symboliczny, offroadowy makijaż. Czy lekko podwyższony prześwit i trochę czarnego plastiku ma sens w miejskim aucie?

Wolfsburg jest jednym z liderów terenowego szaleństwa. Niemcy oferują w Polsce m.in. bardzo dobrze przyjętego przez rynek Passata Alltrack. Również Golf doczekał się offroadowego wydania. Volkswagen rozpędził się jednak jeszcze bardziej. W uterenowionej rodzinie znalazło się bowiem miejsce dla malucha – Polo z groźnym dopiskiem Cross. Auto zadebiutowało w 2005 roku. Potem była nowa generacja, później lifting, a teraz drobne odświeżenie wnętrza.

Terenowy styl za 4 640 złotych

Niecałe 5 tysięcy, dokładnie 4640 zł – właśnie o tyle Cross jest droższy od zwykłego Polo, na którym bazuje. Co dostajemy w tej cenie? Podniesione o 15 mm zawieszenie, czarne plastiki wokół nadkoli i progów, bardzo ładne felgi, srebrną atrapę podwozia, srebrne lusterka oraz wygodne fotele z wyszytym napisem Cross Polo. Tyle. Wielka szkoda, że Volkswagen nie zdecydował się postawić jednego odważniejszego kroku dalej i wyposażyć Polo w pełnoprawny napęd 4Motion.

Volkswagen Cross Polo nie jest tani. Nie ma co się oszukiwać, to drogie auto. Najtańszy Cross (1.2 TSI 90 KM i 5-biegowy manual) to wydatek rzędu 64 890 zł. Ceny testowanego egzemplarza (najmocniejszy silnik sparowany z DSG) startują z poziomu 74 090 zł. W segmencie Volkswagen jest bardzo samotny. Jednym z niewielu konkurentów, który oferuje podobne auto jest Hyundai, za i20 Active trzeba zapłacić minimum 63 400 zł.

Volkswagen Cross Polo 1.2 TSIVolkswagen Cross Polo 1.2 TSI fot. Michał Dek

W tym miejscu rodzi się pytanie o sens takiego samochodu. Dodatkowe 15 mm, trochę plastiku oraz napęd na jedną oś (przód) nie czynią przecież z małego Polo terenowego auta i nie zmieniają zauważalnie jego właściwości jezdnych. Nawet w walce z krawężnikami i progami zwalniającymi. Tu chodzi o styl.

To w dalszym ciągu zwykłe Polo, czyli znakomity miejski samochód

Zwłaszcza w tej wersji wyposażenia Volkswagenowi nie można niczego zarzucić. Cross Polo bazuje bowiem na topowym Highline (stąd aż tak wysoka cena). Trzeba naprawdę się postarać i mieć w sobie dużo jadu, żeby zarzucić mu cokolwiek. Na siłę można wspomnieć o trochę nudnej, niczym nie zaskakującej kabinie. Z drugiej strony jej ergonomia i praktyczność to klasa sama dla siebie. Wykorzystane w środku materiały i ich spasowanie to najwyższa półka. System multimedialny nigdy Was nie zawiedzie, działa bardzo sprawnie, oferuje wszystkie potrzebne funkcje, a ekran reaguje na dotyk jak w dobrym smartfonie. Obszyta skórą, wielofunkcyjna kierownica świetnie leży w dłoniach. Fotele są wygodne, z tyłu można przewieźć dwie osoby bez obawy o stan ich kolan, a bagażnik pomieści parę sporych toreb. Testowy egzemplarz wyposażony był nawet w kamerę cofania.

Volkswagen Cross Polo 1.2 TSIVolkswagen Cross Polo 1.2 TSI fot. VW

Złego słowa nie można powiedzieć także o samych wrażeniach z jazdy. W naszym Polo pracował bardzo zgrany duet: benzynowy silnik 1.2 TSI i 7-biegowy, dwusprzęgłowy automat DSG. 110 KM zapewnia w miejskim aucie przyjemną i dynamiczną jazdę. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 9,8 sekundy. Auto jest szybkie nie tylko w mieście. Po wyjechaniu w trasę nie ma problemów z osiągnięciem autostradowej prędkości. W środku jest cicho i komfortowo, nawet kiedy przekroczymy 140 km/h. DSG sprawuje się bez zarzutu. Czasem tylko zawaha się krótką chwilę przy mocnym wciśnięciu gazu przy ruszaniu, jednak błyskawicznie wraca do formy. Podczas jazdy skrzynia nie szarpie i nie ma problemu z rozszyfrowaniem intencji kierowcy. Nie sposób nie pochwalić układu kierowniczego, który daje świetne poczucie tego co dzieje się aktualnie z kołami. Do gustu przypadło mi też dość sztywne zawieszenie, choć tutaj niektórzy mogą postawić mały minus.

Spalanie na 100 km? Producent podaje 5,9 l w mieście, ale mi Polo pokazywało 7,2 l. Może gdyby nie jazda po wiecznie zakorkowanej Warszawie, to komputer wyświetliłby wynik z szóstką z przodu. Za to w trasie okolice 6,0 l/100 km to żadna sztuka nawet przy szybkiej, nieekologicznej jeździe. Spokojnie da się zejść niżej.

Summa Summarum

Spędziłem z Cross Polo tydzień i uważam, że to jedno z najlepszych aut w klasie. Powtórzę, to pod każdym względem znakomity samochód. I trudno wyobrazić sobie, czego można by chcieć więcej. Zupełnie inna sprawa, to sens takiego samochodu i - przede wszystkim - jego zaporowa cena. To właśnie przez te dwie rzeczy sprzedaż Cross Polo jest marginalna, a uterenowiony maluch stanowi na naszych ulicach rzadką ciekawostkę. To propozycja dla wszystkich, którzy lubią się wyróżniać i chcą (oraz mogą) wydać spore pieniądze na małe auto. Oni będą podniesionym o 15 mm Polo oczarowani.

Gaz

Bogate wyposażenie, silnik i skrzynia, właściwości jezdne, wykończenie, oryginalny wygląd

Hamulec

Brak napędu 4x4, trudno przejść obojętnie obok ceny

Kompendium | Volkswagen Cross Polo 1.2 TSI

Silnik: Benzyna, R4, 1197 cm3
Moc: 110 KM przy 5000 obr./min
Moment obrotowy: 175 Nm w zakresie 1500-4000 obr./min
Skrzynia biegów: automat DSG, 7 przełożeń
Napęd: na przód
Wymiary: 3987x1698x1488 mm
Rozstaw osi: 2469 mm
Poj. bagażnika: 280-952 l
0-100 km/h: 9,8 sek.
Prędkość maksymalna: 190 km/h
Średnie zużycie paliwa: 4,9 l/100 km (podawane przez producenta)
Cena: od 74 090 zł (wyjściowa z tym silnikiem)

Przy okazji prezentacji nowej Fiesty, Ford zapowiedział uterenowioną wersję Active. Będzie to konkurent testowanego przez nas Cross Polo. Czy Twoim zdaniem miejskie samochody z terenowym makijażem mają w ogóle sens?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.