W Paryżu Hyundai zaprezentuje model i10 po faceliftingu. Zmiany nie są rewolucyjne, ale koreański maluch stał się nowocześniejszy. Lekko przeprojektowano grill, zderzaki oraz reflektory. Największą zmianą, którą widać na pierwszy rzut oka są małe owalne światła do jazdy w dzień. Możemy się też spodziewać nowych kolorów, wzorów felg, wariantów kolorystycznych (również we wnętrzu) i ogólnie szerszej niż dotychczas możliwości personalizacji. W segmencie A to standard.
We wnętrzu na kierowcę czeka najnowsza wersja systemu multimedialnego z obsługą Apple CarPlay i Android Auto. Hyundai i10 będzie też wyposażony w kilka systemów bezpieczeństwa. To m.in. system zapobiegający kolizjom (ostrzega kierowcę o niebezpieczeństwie, a w kryzysowej sytuacji aktywuje awaryjne hamowania) czy system ostrzegania o nieumyślnym opuszczeniu pasa ruchu.
Pod maskę trafią silniki benzynowe o pojemności 1.0 i 1.2 litra. W zależności od wersji będą parowane z 5-biegowym manualem albo 4-stopniowy automat (opcja). Hyundai na razie nie potwierdził wprowadzenia do oferty nowego silnik turbo (1.0 l, 3 cylindry), który rozwija moc 100 albo 120 KM.
Hyundai i10 oficjalnie zadebiutuje w Paryżu. Do sprzedaży wejdzie jeszcze w tym roku.