Nowy MAN TGE to w zasadzie Volkswagen Crafter, który przeszedł delikatną metamorfozę. Zmieniło się kilka elementów, takich jak atrapa chłodnicy, kształt zderzaków czy znaki z logo marki. Reszta to w zasadzie to samo.
Pod względem dostępnych wersji oferta firmy MAN będzie identyczna jak w przypadku Volkswagena. Klienci będą mogli wybierać pomiędzy dwoma rozstawami osi, trzema opcjami wysokości nadwozia, a także kilkoma wersjami długości. Najbardziej pojemny wariant będzie w stanie upakować ładunek o maksymalnej objętości 18,3 metrów sześciennych. Poza tym MAN TGE będzie dostępny w wersjach z kabiną jedno lub dwurzędową. Auto będzie oferować od 3 do 5,5 tony ładowności.
Napęd będzie dostarczany na przód, na tył lub na cztery koła. Pod maską znajdziemy silniki TDI o mocy od 102 do 177 KM. Standardowo będą współpracować z sześciobiegową przekładnią ręczną, ale w opcji będzie dostępny ośmiobiegowy automat.
Auto trafi do sprzedaży na wybranych rynkach dopiero w marcu przyszłego roku, ale pierwsze zamówienia zostaną wyprodukowane dopiero w kwietniu. W Niemczech, Austrii, Szwajcarii i Holandii auto będzie dostępne dwa miesiące później. Cennik nie jest jeszcze znany.