Filip Chajzer zaparkował Volkswagena Passata w centrum Warszawy i uiścił stosowną opłatę w parkomacie. Po powrocie do swojego samochodu znalazł za wycieraczką mandat... Nie dość, że wystawiony na Opla, to jeszcze o godzinie 10, a było grubo po 16. Kiedy chciał pozbyć się mandatu, zauważył, że jakiś paparazzi robi mu zdjęcia. Chajzer w całej tej sytuacji skupił się na robiącym mu zdjęcia z ukrycia mężczyźnie. Nie mógł się spodziewać, że do akcji wkroczy - zaczepiony w poście - Opel.
Zresztą zobaczcie cały wpis:
Na post Filipa Chajzera bardzo szybko zareagował zamieszany w całą sytuację Opel. Wszak celebryta stwierdził, że nie zamieniłby nigdy swojego Passata na żadnego Opla. A nuż zmieni zdanie?
Jesteśmy bardzo ciekawi, jak cała historia się rozwinie. Trzeba przyznać, że Opel rozegrał to po mistrzowsku i może wiele ugrać wizerunkowo na całej "aferze". Czy słynny prowadzący zamieni Passata na nową Insignię , która zbliża się wielkimi krokami? Czekamy na rozwój wypadków.
ZOBACZ TAKŻE:
Robert Lewandowski ma nowy samochód
INNE LINKI: