Na pierwszy ogień pójdzie 500 sztuk nowego Forda GT. Niedawno Amerykanie uruchomili internetowy konfigurator i rozpoczęli przyjmowanie zamówień. Okazuje się, że wskrzeszenie modelu GT to prawdziwy strzał w dziesiątkę.
Aplikację włączyło ponad 10 800 klientów. Do końca konfiguracji dotrwało 6 506. Spośród nich Ford wybierze 500 osób, które będą mogły kupić Forda GT. Pierwsze egzemplarze superauta powinny pojawić się na drogach już w najbliższych miesiącach.
Dlaczego aż tyle osób zrezygnowało podczas składania zamówienia? Przed potencjalnymi kierowcami postawiono szereg warunków - trzeba było udowodnić, że jest się godnym wydania 450 tysięcy dolarów. Przykładowo, Ford pytał klientów, jak aktywni są na portalach społecznościowych, jak często zamierzają jeździć Fordem GT i ile wcześniej posiadali aut z niebieskim owalem na masce. Wiele osób wysyłało marce filmiki z własnymi garażami, popisami na torze, a nawet z dziećmi, które miały przekonać Forda do wyboru akurat ich rodzica.
Każdy wybrany klient będzie musiał podpisać umowę z Fordem, że nie sprzeda swojego GT przez określony czas. Amerykanie pragną, aby Ford GT trafił do lojalnych klientów marki, którzy naprawdę zamierzają jeździć supersamochodem, a nie wstawić go do garażu z myślą o inwestycji i późniejszej odsprzedaży.
Ford GT to supersamochód nawiązujący do wyścigowej legendy z lat 60 XX wieku. Projekt łączy więc w sobie nowoczesność oraz klasyczną motoryzację i robi to w znakomity sposób. Nowe GT prezentuje się naprawdę świetnie. Jednak w beczce miodu musiała pojawić się łyżka dziegciu - klasyczne amerykańskie V8 zostało zastąpione przez podwójnie doładowaną V-szóstkę z mało sportowym dopiskiem EcoBoost. Wszystkich powinna uspokoić za to moc Forda GT, która będzie oscylować w granicach 600 KM.
ZOBACZ TAKŻE:
Ford GT40 | 50 lat pogromcy Ferrari
INNE LINKI:
źródło: Okazje.info