Francuzi postawili na ewolucję, a nie rewolucję. Kosmetyczne zmiany zauważamy głównie z przodu pojazdu. Z tyłu pojawiły się nowe światła LED 3D. Facelifting dopełniają nowe 17-calowe felgi i 3 lakiery.
We wnętrzu zamontowano najnowszą wersję systemu multimedialnego, którego sercem jest 7-calowy ekran. Kierowcy docenią wyższą rozdzielczość i lepszą reakcję na dotyk. Nowe C4 Picasso będą wyposażone w elektrycznie otwieraną klapę bagażnika, wystarczy przesunąć nogą z tyłu auta, a C4 sam otworzy bagażnik. Reszta zmian w kabinie to już drobniejsza kosmetyka.
Citroen przy okazji faceliftingu postawił na nowoczesnych asystentów kierowcy i systemy bezpieczeństwo. W C4 Picasso i Grand Picasso dostaniemy teraz m.in. aktywny tempomat z funkcją hamowania, system rozpoznawania znaków, system ostrzegający o nieumyślnym opuszczaniu pasa ruchu, asystenta ostrzegającego kierowcę o zagrożeniu, system awaryjnego hamowania oraz system aktywnego monitorowania tzw. martwego pola. To facelifting spod znaku bezpieczeństwa.
Pod maską dwie nowości. Pojawi się nowy silnik PureTech o pojemności 1,2 litra i mocy 110 KM, który będzie współpracował z ręczną skrzynią biegów. Już dostępny w ofercie 1.2 PureTech 130 będzie można od teraz sparować także z automatem o 6 przełożeniach.
Citroen rozpocznie przyjmowanie zamówień już w czerwcu. Na drogach pierwsze C4 Picasso i C4 Grand Picasso pojawią się prawdopodobnie po wakacjach. Cennik poznamy bliżej premiery.
ZOBACZ TAKŻE:
Ambitne plany koncernu PSA | Aż 34 nowości do 2021 roku
INNE LINKI