W motoryzacji nie ma już świętości, a SUV-y zawładnęły umysłami najważniejszych osób w branży. Obsesja nie ominęła nawet producentów samochodów sportowych. Kiedyś Porsche Cayenne wzbudzało kontrowersje i przyprawiało miłośników marki ze Stuttgartu o ból głowy. Teraz SUV-y nie dziwią już nikogo. Swoje auto w tym segmencie ma już Bentley, Jaguar, Maserati... Na horyzoncie widać crossovery od Astona Martina i Rolls-Royce'a, lada chwila na naszych drogach pojawi się Lamborghini Urus.
Jednak wciąż są bastiony, które opierają się SUV-om. Niedawno Sergio Marchionne kategorycznie wykluczył SUV-a Ferrari, teraz dołącza do niego spec od supersamochodów ze Szwecji, Christian von Koenigsegg. Zapytany o SUV-a w ofercie swojej marki, Koenigsegg postawił sprawę bardzo jasno.
- Myślę, że rynek zaakceptowałby taki samochód. Ale ja po prostu nie jestem fanem SUV-ów. Jak dla mnie są one fundamentalnie błędne. Oczywiście, moglibyśmy je sprzedawać i czerpać zyski, ale nie chcę tego robić - powiedział.
Tak więc wszystkich, którzy czekali na superszybkiego SUV-a ze Szwecji, musimy zmartwić. Dla miłośników bezkompromisowych supersamochodów to dobre wieści - Koenigsegg dalej będzie się skupiał tylko na niesamowitych projektach pokroju Regery, Agery czy One:1.
ZOBACZ TAKŻE:
Koenigsegg Regera | Bugatti na celowniku
źródło: Okazje.info