BMW M nie porzuci tradycyjnych rozwiązań

Podczas gdy wszyscy pomniejszają silniki i poszukują oszczędności, sportowy wydział BMW M oznajmił, że nie zamierza zrezygnować z napędu na tył i sześciocylindrowych silników

BMW M2 | Nareszcie coś fajnego

Podczas rozmów z dziennikarzami w dniu premiery BMW M2, jeden z szefów bawarskiego koncernu zdradził, że firma nie zamierza zrezygnować z tylnego napędu i sześciocylindrowych, rzędowych silników w swoich samochodach. Wszystko dlatego, że są to cechy, które przyciągają klientów do dywizji M.

Dyrektor zapytany o modne w ostatnim czasie silniki czterocylindrowe powiedział jedynie, że sześć cylindrów to część DNA niemieckiej marki. Dodał też, że znaczenie ma nie tylko moc, ale przede wszystkim dźwięk silnika.

Potwierdzeniem tych słów jest najnowsze BMW M2, które będzie konkurować z Mercedesem AMG A45. Model ze Stuttgartu jest wyposażony w napęd na cztery koła oraz czterocylindrową jednostkę wspomaganą przez turbodoładowanie. Podobnie ma się rzecz z Audi RS3, z tą różnicą, że tam występuje jednostka pięciocylindrowa. BMW M2 z kolei jest zasilana trzylitrową jednostką z sześcioma cylindrami ułożonymi rzędowo. Ten potężny agregat pod maską generuje 370 KM i 500 Nm. Auto wyposażone w dwusprzęgłową skrzynię DCT przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,3 sekundy. Cena BMW M2 to 260 tys. zł.

ZOBACZ TAKŻE:

BMW M | Po dobrej stronie mocy!

Więcej o: