Toyota Prius IV | Pierwsza jazda | "Bjutiful"

"Piękna na swój sposób" to raczej obelga niż komplement, ale nowa Toyota Prius właśnie taka jest. Przekonają się o tym ci, którzy zasiądą za jej kierownicą

Toyota Prius | Ceny w Polsce | Jeszcze lepsza hybryda

- Bjutiful - słyszę na parkingu. Za moimi plecami stoi hiszpański taksówkarz, bacznie obserwujący Priusa, którego testuję. Nie zdążyłem dopalić papierosa, a dołączył do niego kolega po fachu, wtórujący jego słowom. - Biutiful - słyszę po raz drugi. Krótka rozmowa - mieszanką hiszpańskiego z angielskim - i już wiem, że obaj panowie wożą pasażerów Priusami III generacji. Wspomniani taksówkarze byli - obok przedstawicieli Toyoty - jedynymi osobami, którym wygląd nowego Priusa przypadł do gustu. Mój zmysł estetyczny mówi "nie". Japońska hybryda przekonała mnie do siebie innymi cechami.

Pokaz możliwości

W Polsce Prius to egzotyka. W ubiegłym roku zarejestrowano okrągłe 20 egzemplarzy. Toyota traktuje go jednak jak swoją wizytówkę. Właśnie dlatego IV generacja modelu jest pod każdym względem lepsza od poprzedniej. O bezpieczeństwo podróżujących dba zastęp systemów, na których liście znajdziemy m.in. PCS, PD, LDA, RSA, AHB, ACC, BSM, RCTA czy SWS. Nie trzeba ich rozszyfrowywać. Wystarczy powiedzieć, że ułatwiają prowadzenie (automatyczne światła drogowe, adaptacyjny tempomat, system monitorujący zmęczenie, system automatycznego parkowania) i wyciągają z opresji (układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia, system ostrzegania o ruchu poprzecznym, system wykrywania pieszych).

Priusa IV zbudowano na nowej platformie TNGA, która pozwoliła kompletnie przebudować auto (m.in. przenieść baterię z bagażnika pod fotel). Podobno każda część konstrukcyjna jest albo nowa, albo diametralnie zmodyfikowana. Trudno potwierdzić prawdziwość tych słów, ale z jednym zgodzić się trzeba - Priusa IV od Priusa III dzieli przepaść. Nowa hybryda ma o 60 proc. sztywniejszą konstrukcję, środek ciężkości usytuowany o 25 mm niżej, wielowahaczowe zawieszenie tylnej osi i wydajny napęd hybrydowy sprzęgnięty ze skrzynią e-CVT, która przy niezbyt dynamicznej jeździe symuluje zmianę biegów. Wszystko to wpływa na zachowanie auta na drodze i komfort podróży.

Chcesz kupić używane BMW? Uważaj! Lista usterek jest długa

Zaskakująco oszczędna

3,6 l na 100 km - tyle benzyny w warunkach laboratoryjnych zużywa nowy Prius w cyklu mieszanym (w przypadku wersji z 17-calowymi felgami). Nie łudzę się, że osiągnę choćby zbliżony wynik, dlatego 100-kilometrową trasę pokonuję zwyczajnym tempem, żonglując między trybami PWR (Power), ECO i NORMAL. Nawigacja prowadzi przez drogi ekspresowe, w których zalety hybryd przestają być zauważalne, górskie serpentyny i zakorkowane miejskie ulice. Zawieszenie pracuje sprawnie, zawodząc jedynie w bardzo szybko pokonywanych ciasnych zakrętach, ale odpłacając się kulturalnym tłumieniem nierówności. Zaskakująco dobrze radzi sobie także układ kierowniczy, który jest bardzo dobrym kompromisem pomiędzy delikatnością niezbędną w ruchu miejskim i precyzją przy większych prędkościach. Nie jest perfekcyjny, ale z okiełznaniem 122-konnej hybrydy radzi sobie bez zastrzeżeń.

W kabinie Priusa jest cicho. To nie tylko zasługa silnika elektrycznego, ale i materiałów ukrytych m.in. w drzwiach. Kierowca jest odizolowany od hałasów, dzięki czemu wciąż dość głośna praca silnika benzynowego nie daje się tak we znaki. Materiały wykończeniowe są nieporównywalnie lepsze od tych używanych w Priusie III. Duży minus należy się jednak za obsługę systemu multimedialnego. Ekran dotykowy pracuje wolno i nie zawsze reaguje na wydawane mu polecenia. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest ukrycie głównych klawiszy funkcyjnych w klasycznych przyciskach.

Trasę kończę ze średnim zużyciem paliwa na poziomie 4,0 l/100 km i świadomością, że mogłem zejść poniżej czterech litrów. I choć wygląd karoserii nowego Priusa to nie moja bajka, w głowie znów wybrzmiały słowa taksówkarzy: "Bjutiful". "Jestem piękna, niezależnie od tego, co mówią..." - śpiewała kiedyś pewna gwiazda. Trochę to pasuje do hybrydowej Toyoty.

Hybrydy? Nie. Oto ulubione auta Polaków

Summa summarum

Toyota zapakowała do nowego Priusa wszystko to, czym chciała zaimponować klientom i konkurencji. Nowoczesne systemy bezpieczeństwa mają dziś wszyscy, ale zastosowane w nowej hybrydzie rozwiązania mechaniczne jeszcze długo pozostaną dla innych sferą nieosiągalną. Podczas gdy większość producentów w silnikach benzynowych osiąga około 30 proc. sprawności, Toyota chwali się imponującym wynikiem 40 proc. Japończykom rośnie coraz silniejsza hybrydowa konkurencja, ale to wciąż oni będą wyznaczać w tej dziedzinie trendy, a Prius pozostanie najpopularniejszą hybrydą na świecie. IV generacja modelu może tę silną pozycję jedynie umocnić.

Gaz

Kulturalnie pracujące zawieszenie, niskie zużycie paliwa, wysokiej jakości materiały we wnętrzu, dobra widoczność we wszystkich kierunkach

Hamulec

Wciąż dość głośna praca silnika spalinowego na wysokich obrotach, wolno działający ekran dotykowy

Toyota Prius | Kompendium

*dane testowe

ZOBACZ TAKŻE:

Prius ma nowego, groźnego rywala. Oto on

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA