Lexusa LC500 po praz pierwszy zobaczyliśmy podczas motoryzacyjnych targów w Detroit w styczniu tego roku. Auto trafi do salonów japońskiej marki premium w dokładnie takiej formie, jaką widzimy na zdjęciach. To nie jest koncept - tak wygląda produkcyjne auto Japończyków. Najważniejsze informacje? To duże (4,76 metra długości), agresywne, odważnie narysowane coupe z potężną, wolnossącą "V-ósemką" o pojemności 5 litrów, mocy 467 KM i 530 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Cała ta obłędna moc trafia na tylne koła za pośrednictwem 10-stopniowego automatu.
Nie znamy jeszcze dokładnych danych LC500h, ale serwis Motoring doszedł do "źródeł bliskich marki" i jak się okazuje Japończycy nie zamierzają spuszczać z tonu. Na pokładzie hybrydy będą współpracować ze sobą dwa silniki - 3,5-litrowa V-szóstka o mocy 308 KM oraz elektryczny motor o mocy 217 KM. Maksymalna moc układu ma wynieść 470 KM.
Stylistycznie to wciąż ten sam niesamowity samochód. Hybrydę rozpoznamy jedynie po nowym niebieskim lakierze i małych plakietkach z oznaczeniem wersji.
Na oficjalne informacje Lexusa musimy poczekać do marca i Salonu Samochodowego w Genewie. Wtedy hybrydowe wcielenie Lexusa LC500 oficjalnie zadebiutuje, a my będziemy mogli je podziwiać w pełnej krasie.
ZOBACZ TAKŻE: