To przedsiębiorstwo tuningowe nie zna żadnych świętości i przerabia wszystkie samochody. W dodatku robi to w swój charakterystyczny sposób, tworząc potworki kierowane do bogaczy, którzy za wszelką cenę pragną wyróżnić się na drodze. W tym projekcie jednak Mansory nie poprawiało zbyt bardzo brytyjskich projektantów. Oczywiście, odrobinę przeprojektowano zderzaki, ale to tylko kosmetyka. Gwoździem programu o tytule "Palm Edition 999" jest złoto. Złote są: grill, maska, lusterka, dach, 22-calowe wielkie koła, końcówki wydechu oraz listwy po bokach białego Rollsa. We wnętrzu pojawił się specjalny wzór tapicerki i cała masa złotych akcentów. Bogactwem lśnią nawet zapięcia pasów bezpieczeństwa... Znaczki i obowiązkowe plakietki wykonano z czystego, 24-karatowego złota. Mansory weszło w rok 2016 w bardzo dobrej formie.
Tuner nie byłby sobą, gdyby nie pogrzebał też przy jednostce napędowej. Jednak i tutaj Mansory było dość spokojne jak na swoje możliwości. Z 6,6-litrowej V-dwunastki wyciśnięto "tylko" 730 KM i 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wraith Palm Edition 999 ma bez problemu rozpędzać się do 300 km/h. W zwykłym Rollsie te liczby wyglądają następująco: 633 KM, 800 Nm i 250 km/h.
Nie ujawniono ceny Rollsa, ale możemy się spodziewać, że tanio nie będzie. Wszyscy zainteresowani muszą się jednak spieszyć - powstanie tylko 9 złotych Wraithów.
ZOBACZ TAKŻE: