Volkswagen Budd-e | Elektryczny Microbus na miarę XXI wieku

Volkswagen zapowiadał ten model od dłuższego czasu. Wreszcie targi elektroniki użytkowej CES w Las Vegas ruszyły i kurtyna opadła. Wiemy już o Budd-e prawie wszystko

VW Transporter | Historyczna edycja specjalna

Tak jak się spodziewaliśmy, nowy Volkswagen to nowe wcielenie kultowego Transportera z lat 50. ubiegłego wieku. Oprócz elektrycznego napędu to właśnie retro wygląd nawiązujący do legendarnego Microbusa (pod taką nazwą zapamiętano go w Stanach) jest tu najważniejszy. Przedstawiciele Volkswagena określają Budd-e mianem "Microbusa XXI wieku". Koncept to pierwszy samochód niemieckiej marki, który został zbudowany na zupełnie nowej platformie MEB (Modular Electric Toolkit), która powstała z myślą o autach elektrycznych i hybrydowych. To o tyle ważne, że w obliczu Dieselgate, Volkswagen właśnie z tymi napędami wiąże swoją przyszłość.

Trzeba przyznać, że Volkswagen Budd-e wie, jak przyciągnąć wzrok. Gra nie tylko na nostalgii miłośników dawnego Microbusa. Niemieccy projektanci zaproponowali kilka naprawdę ciekawych elementów. Wystarczy tu wymienić dynamiczne linie, nowoczesny, lekko świecący grill, przymrużone światła z przodu, które płynnie przechodzą w przetłoczenia na bokach, dach w miedzianym kolorze, zderzaki z LED-owymi panelami, 21-calowe alufelgi czy naprawdę świetnie wyglądające tylne światła, które połączone są z obramowaniem szyby. "Elektryk" mierzy 4,6 m długości, 1,94 m szerokości oraz 1,83 m wysokości.

Używany Volkswagen Transporter - sprawdź ogłoszenie

Do napędzania Volkswagena Budd-e oddelegowano dwa silniki elektryczne. Jeden z przodu, drugi z tyłu. Każdy odpowiada za dostarczanie mocy na swoją oś. Wiemy, że łączna moc układu to 301 KM. Osiągi? 6,9 sekundy do pierwszej setki i 150 km/h prędkości maksymalnej. Największą słabością samochodów elektrycznych jest oczywiście ich zasięg. Jednak od pewnego czasu zaczęło się to zmieniać. Dodatkowo rozwija się też technologia szybkiego ładowania. Koncepcyjny Volkswagen wpisuje się w oba trendy. Rozmieszczone w podłodze baterie (101 kWh) pozwalają pokonać 533 km . Przy pomocy specjalnej ładowarki naładujemy Budd-e do 80 proc. w około 30 min .

fot. Volkswagen

Volkswagen Budd-e to także poligon doświadczalny dla całej masy nowoczesnych systemów i rozwiązań. Volkswagen eksperymentuje z zupełnie nowym systemem obsługi głosowej - auto reaguje na komendę "Hello Budd-e" i za pomocą krótkich komend pozwala sterować wieloma funkcjami samochodu (za przykład podano ogrzewanie foteli). System podobno rozpoznaje, kto konkretnie wydał polecenie i włączy ogrzewanie tylko tej osobie. Budd-e obsługuje też liczne gesty, włącznie z otwieraniem drzwi i klapy bagażnika z zewnątrz. W środku nie mogło oczywiście zabraknąć wielkich dotykowych ekranów (próżno szukać mechanicznych przycisków i pokręteł) i szerokiej integracji ze smartfonami. Co więcej, Volkswagen zadbał też o połączenie auta z "inteligentnym domem" - XXI wiek pełną gębą. Z innych ciekawostek warto wymienić brak lusterek bocznych (zastąpione kamerami) i systemie skrętnych tylnych kół, który znacząco ułatwia manewrowanie autem.

Nie wiadomo, czy koncept przemieni się w przyszłości w produkcyjny model. Na razie Volkswagen w tej kwestii konsekwentnie milczy. Nie zdziwimy się, jeżeli Budd-e zakończy swoją karierę na etapie prototypu, a część wykorzystanych w nim rozwiązań po prostu trafi do innych, mniej futurystycznych modeli. Z drugiej strony niektórzy twierdzą, że Volkswagen na pewno planuje produkcję Budd-e, a nowoczesny Microbus miałby się stać jednym z pierwszych elektrycznych samochodów "nowego Volkswagena", tego który zostawi daleko za sobą brudne silniki Diesla. Jaka przyszłość czeka Budd-e, dowiemy się w 2017 roku.

ZOBACZ TAKŻE:

NOWY TRANSPORTER | WSZYSTKO LEPIEJ

Volkswagen T6
Volkswagen T6 fot. Volkswagen

źródło: Okazje.info

Więcej o: