Wiemy, że światowe trendy nakazują ujednolicać gamę modelową tak, by nie mieć wątpliwości, że dany samochód został wyprodukowany przez konkretnego producenta. Wiemy, że przecieki sugerowały, iż nowa E-Klasa będzie stylistycznie bardzo zbliżona do mniejszej klasy C. Jednak na niektórych zdjęciach najnowsze auto Mercedesa naprawdę trudno od niej odróżnić. Doskonałym opisem wyglądu nowej klasy E jest komentarz na jednym z zagranicznych portali: (...) Nie jest zły, nie jest brzydki, a nawet nie jest nudny. Jednak to dokładnie to, czego można się było spodziewać.
W213 zbudowano na platformie MRA, z której korzystają też klasy C i S. W porównaniu do poprzedniej E-Klasy nowa odmiana ma wydłużony o 65 mm rozstaw osi (teraz mierzy 2 939 mm). Całkowita długość sedana to 4 923 mm.
Pod maskę standardowej odmiany E200 trafi 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 195 KM. Mercedes przewidział też wariant hybrydowy (E350e), w którego skład będzie wchodził ten sam benzyniak. Hybryda ma rozwijać łączną moc 280 KM. Do napędu wersji AMG posłuży natomiast 4-litrowe V8 o mocy około 600 KM. Na razie Mercedes nie zdradził więcej szczegółów.
Oficjalna premiera nowej E-Klasy odbędzie się 11 stycznia na Salonie Samochodowym w Detroit. Wówczas poznamy więcej szczegółów dotyczących nowego Mercedesa.
ZOBACZ TAKŻE: