Renault Megane | Pierwsza jazda | Szlachetne pochodzenie

Czwarta generacja popularnego modelu Renault przyciąga uwagę ciekawymi rozwiązaniami, z których niektóre mają swój debiut w segmencie C. Oto pierwsze spojrzenie na samochód, który w polskich salonach zadebiutuje w marcu 2016 roku

Renault Talisman | Ceny w Polsce | Dobrze wyposażony

Megane to jeden z najważniejszych modeli francuskiego koncernu. Nic dziwnego. Reprezentuje firmę w najpopularniejszym w Europie segmencie C obok takich bestsellerów jak Volkswagen Golf, Ford Focus czy Peugeot 308. Każda dotychczasowa generacja oferowała klientom coś specjalnego. Pierwsza była - jak na swoje czasy - atrakcyjnie stylizowana, z wabikiem w postaci wersji coupe i kabriolet. Druga zapadła w pamięć charakterystyczną tylną częścią nadwozia, pozostając do dziś jednym z bardziej oryginalnych aut w tej klasie. Trzecia, odchodząca właśnie generacja, była poprawna pod każdym względem, z miłą dla oka wersją trzydrzwiową. Jak wypada najnowsze Megane na tle poprzedników? Bryła nadwozia jest dość tradycyjna, ale trudno nie zauważyć linii świateł, dzięki której zapamiętamy ten samochód na dłużej, a na ulicy od razu będziemy mogli go prawidłowo zidentyfikować.

Projektanci Renault stworzyli nowy język stylistyczny, według którego powstały już modele Espace i Talisman. Megane to trzeci przedstawiciel nowego stylu, który sprawdza się całkiem nieźle. Motywy "wyciągniętych" lamp, zaprezentowane po raz pierwszy w Talismanie, nadają autu charakteru, ale bez zmiany go w dziwadło.

Common Module Family

Patrząc na boczną linię okien, zadartą nieco ku górze tuż przed słupkiem C, można zacząć zastanawiać si?, czy nowe Renault nie jest przypadkiem spokrewnione z Mercedesem A Klasy i GLA. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu współpraca obydwu producentów obejmuje już modele dostawcze (Kangoo/Citan), osobowe (Twingo/Smart ForFour) oraz jednostki napędowe. Ale tym razem oba koncerny poszły różnymi ścieżkami. Nowe Renault Megane to konstrukcja całkowicie francuska.

Brak związków z Mercedesem w tym przypadku wcale nie oznacza, że autu brak szlachetności. Powstało bowiem na modułowej płycie podłogowej CMF C/D (Common Module Family), na której wcześniej zbudowano większego Espace'a i Talismana. Z tych dwóch modeli Megane przejęło kilka rozwiązań niespotykanych dotąd w segmencie C.

Całkiem mocny 130-konny diesel 1.6 dCi wydaje się optymalnym wyborem, jeśli szukamy samochodu mającego pokonywać spore roczne przebiegi.

Nowa platforma nie wprowadziła rewolucji pod względem wymiarów. Daje ona takie możliwości, ale inżynierom nie zależało na większym nadwoziu, choćby ze względu na chęć zachowania masy własnej w sensownych granicach. Czwarta generacja jest teraz niższa (o 24 mm) i dłuższa (o 64 mm), co przekłada się na smuklejszą sylwetkę. Większy o 28 mm jest też rozstaw osi, co z kolei powinno oznaczać więcej miejsca na nogi pasażerów tylnej kanapy, ale w praktyce jest go zaledwie wystarczająco. Choć szerokość zwiększyła się o jedyne 6 mm, to rozstaw kół już o 47 mm z przodu i 39 mm z tyłu. Było to możliwe dzięki nowej konstrukcji zawieszenia. Urósł też bagażnik z 405 do 434 litrów (wliczając w to schowek pod podłogą mieszczący 44 litry), a złożenie oparcia tylnej kanapy powiększa przestrzeń ładunkową do 1 247 l (poprzednik oferował 1 162 l).

Wnętrze wygląda bardzo przyzwoicie. Ale cóż innego można powiedzieć o topowej wersji wyposażenia ze skórzaną tapicerką, wyświetlaczem przeziernym HUD, systemem multimedialnym R-Link 2, nagłośnieniem Bose czy możliwością wyboru trybów jazdy. Ten ostatni pozwala dostosować charakter pracy układu kierowniczego i reakcję silnika na pedał gazu oraz dodać chrapliwy dźwięk emitowany z przednich głośników. Poza tym posiada też funkcje z dziedziny komfortu takie jak masaż w fotelu kierowcy czy paletę pięciu kolorów i kilku wzorów zestawu instrumentów. Kierowca może więc - w zależności od nastroju i preferowanego stylu jazdy - dostosować auto pod siebie. Robi się to za pomocą pionowo ustawionego 8,7-calowego ekranu systemu multimedialnego R-Link 2 znanego z większych modeli Renault. Jego czułość jest doskonała, choć już po krótkim użyciu odciski palców są widoczne pod niemal każdym kątem.

Nowe Megane nadrabia zaległości w dziedzinie bezpieczeństwa. Na pokładzie mogą znaleźć się takie systemy jak adaptacyjny tempomat z regulacją odległości, rozpoznawanie znaków drogowych, automatyczne światła drogowe czy wspomaganie nagłego hamowania. Nowy system Easy Park Assist posiada funkcje wspomagające nie tylko parkowanie prostopadłe i równoległe, ale też skośne.

Cztery cylindry w standardzie

Paleta silników już na starcie będzie więcej niż imponująca. Co ciekawe, Renault poszło inną drogą niż koncern PSA i pod maską nowego Megane nie znajdziemy (przynajmniej na początku) silników o mniejszej liczbie cylindrów niż cztery. Podstawowym silnikiem benzynowym będzie "stare, dobre" wolnossące 1.6 SCe o mocy 115 KM łączone z pięciobiegową skrzynią ręczną. Pozostałe jednostki należą do rodziny TCe i swoją moc uzyskują dzięki turbodoładowaniu. Są to 1.2 TCe (100 lub 130 KM) oraz 1.6 TCe (200 KM) stosowany w usportowionej wersji GT. Mniejsza jednostka współpracuje z ręczną skrzynią o sześciu biegach, GT oferowana będzie wyłącznie z dwusprzęgłową przekładnią EDC-7.

fot. Marcin Lewandowski

Wybór jednostek wysokoprężnych także wygląda imponująco. Składają się na niego silniki 1.5 dCi (90 i 110 KM) oraz 1.6 dCi (130 KM). Wszystkie będą standardowo oferowane z sześciobiegową skrzynią ręczną. W późniejszym czasie na szczycie oferty stanie 160-konna wersja GT bazująca na większym dieslu, podobnie jak benzynowa także łączona wyłącznie ze skrzynią EDC-7.

Na szczególną uwagę zasługuje wersja GT przygotowana przez dział Renault Sport. Posiada ona zaprojektowany specjalnie dla niej, bardziej bezpośredni układ kierowniczy, sportowe zawieszenie, mocniejsze hamulce z tarczami o większej średnicy (320/290 mm) oraz unikalny system czterech kół skrętnych 4Control. Przy niższych prędkościach koła tylnej osi skręcają się w przeciwnym kierunku niż przednie (max: 3,5 st.), poprawiając zwinność na krętych drogach, zaś przy wyższych w tym samym kierunku wpływając na poprawę stabilności. Na tym nie koniec. Megane GT posiada tryb Launch Control pozwalający podczas startu wykorzystać potencjał silnika do maksimum oraz funkcję Multi Change Down umożliwiającą redukcję o więcej niż jeden bieg.

Dopracowane zawieszenie

Całkiem mocny 130-konny diesel 1.6 dCi wydaje się optymalnym wyborem, jeśli szukamy samochodu mającego pokonywać spore roczne przebiegi. Jak sprawdza się w Megane? Przede wszystkim jest dobrze wyciszony, lepiej niż np. Kadjar. Po drugie, jest względnie dynamiczny, rozpędzając Megane do setki w 10 sekund. Niestety nie jest mistrzem oszczędzania. Zamiast deklarowanych przez producenta czterech litrów, średnie spalanie przekracza 6 l/100 km. Za to w samych superlatywach można opisać zawieszenie. Nie jest już tak komfortowe jak w poprzednich generacjach, za to świetnie spisuje się na krętych drogach. Można wręcz powiedzieć, że "zwykłe" Megane jest bardzo przyjemne w prowadzeniu.

Przesiadka do sportowej wersji GT nie jest dla kierowcy szokiem. To nie jest R.S. i nie ma nim być. Dlatego praca amortyzatorów jest tylko delikatnie skorygowana, koła nieznacznie szybciej reagują na ruchy kierownicy, a działanie systemu 4Control jest w zasadzie niewyczuwalne. Przynajmniej podczas zwykłej jazdy. Różnice stają się wyraźne, gdy zaczynamy ocierać się o granice fizyki. W bardzo ostrych łukach można poczuć, że tylna oś także ma swój wkład w stabilizację toru jazdy. Dwusprzęgłowa skrzynia działa tak jak powinna i zazwyczaj nie wymaga ingerencji ze strony kierowcy. Miłośnicy trybów ręcznych mogą spać spokojnie - reakcje na polecenia wydawane manetkami pod kierownicą są na tyle szybkie, by nie psuć frajdy z jazdy.

Na szczegóły dotyczące cen i wyposażenia musimy jeszcze poczekać, gdyż nowe Renault Megane dotrze do polskich salonów sprzedaży dopiero w marcu 2016 roku. Będzie to pięciodrzwiowa wersja hatchback. W kolejnych miesiącach dołączą do niego kombi i sedan, jako następca modelu Fluence. Zła wiadomość dla miłośników trzydrzwiowych nadwozi - za względu na znikomy popyt taka odmiana nie jest planowana.

Summa Summarum

Renault Megane czwartej generacji zaskakuje stylistyką, bogatą listą opcji oraz dobrze zestrojonym zawieszeniem. Aby mieć przyjemność z jazdy, wcale nie trzeba decydować się na usportowioną wersję GT. Bardzo dobre wrażenie pozostawia też pionowo ustawiony ekran systemu R-Link 2 o wysokiej czułości. Niestety będzie on dostępny w najdroższych specyfikacjach i większość polskich klientów będzie go kojarzyć głównie ze zdjęć.

Gaz

Dopracowane zawieszenie, dobre wyciszenie wnętrza, szeroka paleta silników, możliwość personalizacji zestawu wskaźników, zaawansowana technicznie wersja GT

Hamulec

Przeciętna ilość miejsca na nogi na tylnej kanapie, łatwo brudzące się niektóre plastiki

ZOBACZ TAKŻE:

Honda Civic Type R vs. Renault Megane R.S. Trophy | Porównanie | Japonia kontratakuje

Renault Megane | Pierwsza jazda | Szlachetne pochodzenie

Czwarta generacja popularnego modelu Renault przyciąga uwagę ciekawymi rozwiązaniami, z których niektóre mają swój debiut w segmencie C. Oto pierwsze spojrzenie na samochód, który w polskich salonach zadebiutuje w marcu 2016 roku

Megane to jeden z najważniejszych modeli francuskiego koncernu. Nic dziwnego. Reprezentuje firmę w najpopularniejszym w Europie segmencie C obok takich bestsellerów jak Volkswagen Golf, Ford Focus czy Peugeot 308. Każda dotychczasowa generacja oferowała klientom coś specjalnego. Pierwsza była - jak na swoje czasy - atrakcyjnie stylizowana, z wabikiem w postaci wersji coupe i kabriolet. Druga zapadła w pamięć charakterystyczną tylną częścią nadwozia, pozostając do dziś jednym z bardziej oryginalnych aut w tej klasie. Trzecia, odchodząca właśnie generacja, była poprawna pod każdym względem, z miłą dla oka wersją trzydrzwiową. Jak wypada najnowsze Megane na tle poprzedników? Bryła nadwozia jest dość tradycyjna, ale trudno nie zauważyć linii świateł, dzięki której zapamiętamy ten samochód na dłużej, a na ulicy od razu będziemy mogli go prawidłowo zidentyfikować.

Projektanci Renault stworzyli nowy język stylistyczny, według którego powstały już modele Espace i Talisman. Megane to trzeci przedstawiciel nowego stylu, który sprawdza się całkiem nieźle. Motywy "wyciągniętych" lamp, zaprezentowane po raz pierwszy w Talismanie, nadają autu charakteru, ale bez zmiany go w dziwadło.

Common Module Family

Patrząc na boczną linię okien, zadartą nieco ku górze tuż przed słupkiem C, można zacząć zastanawiać si?, czy nowe Renault nie jest przypadkiem spokrewnione z Mercedesem A Klasy i GLA. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu współpraca obydwu producentów obejmuje już modele dostawcze (Kangoo/Citan), osobowe (Twingo/Smart ForFour) oraz jednostki napędowe. Ale tym razem oba koncerny poszły różnymi ścieżkami. Nowe Renault Megane to konstrukcja całkowicie francuska.

Brak związków z Mercedesem w tym przypadku wcale nie oznacza, że autu brak szlachetności. Powstało bowiem na modułowej płycie podłogowej CMF C/D (Common Module Family), na której wcześniej zbudowano większego Espace'a i Talismana. Z tych dwóch modeli Megane przejęło kilka rozwiązań niespotykanych dotąd w segmencie C.

Nowa platforma nie wprowadziła rewolucji pod względem wymiarów. Daje ona takie możliwości, ale inżynierom nie zależało na większym nadwoziu, choćby ze względu na chęć zachowania masy własnej w sensownych granicach. Czwarta generacja jest teraz niższa (o 24 mm) i dłuższa (o 64 mm), co przekłada się na smuklejszą sylwetkę. Większy o 28 mm jest też rozstaw osi, co z kolei powinno oznaczać więcej miejsca na nogi pasażerów tylnej kanapy, ale w praktyce jest go zaledwie wystarczająco. Choć szerokość zwiększyła się o jedyne 6 mm, to rozstaw kół już o 47 mm z przodu i 39 mm z tyłu. Było to możliwe dzięki nowej konstrukcji zawieszenia. Urósł też bagażnik z 405 do 434 litrów (wliczając w to schowek pod podłogą mieszczący 44 litry), a złożenie oparcia tylnej kanapy powiększa przestrzeń ładunkową do 1 247 l (poprzednik oferował 1 162 l).

Wnętrze wygląda bardzo przyzwoicie. Ale cóż innego można powiedzieć o topowej wersji wyposażenia ze skórzaną tapicerką, wyświetlaczem przeziernym HUD, systemem multimedialnym R-Link 2, nagłośnieniem Bose czy możliwością wyboru trybów jazdy. Ten ostatni pozwala dostosować charakter pracy układu kierowniczego i reakcję silnika na pedał gazu oraz dodać chrapliwy dźwięk emitowany z przednich głośników. Poza tym posiada też funkcje z dziedziny komfortu takie jak masaż w fotelu kierowcy czy paletę pięciu kolorów i kilku wzorów zestawu instrumentów. Kierowca może więc - w zależności od nastroju i preferowanego stylu jazdy - dostosować auto pod siebie. Robi się to za pomocą pionowo ustawionego 8,7-calowego ekranu systemu multimedialnego R-Link 2 znanego z większych modeli Renault. Jego czułość jest doskonała, choć już po krótkim użyciu odciski palców są widoczne pod niemal każdym kątem.

Nowe Megane nadrabia zaległości w dziedzinie bezpieczeństwa. Na pokładzie mogą znaleźć się takie systemy jak adaptacyjny tempomat z regulacją odległości, rozpoznawanie znaków drogowych, automatyczne światła drogowe czy wspomaganie nagłego hamowania. Nowy system Easy Park Assist posiada funkcje wspomagające nie tylko parkowanie prostopadłe i równoległe, ale też skośne.

Cztery cylindry w standardzie

Paleta silników już na starcie będzie więcej niż imponująca. Co ciekawe, Renault poszło inną drogą niż koncern PSA i pod maską nowego Megane nie znajdziemy (przynajmniej na początku) silników o mniejszej liczbie cylindrów niż cztery. Podstawowym silnikiem benzynowym będzie "stare, dobre" wolnossące 1.6 SCe o mocy 115 KM łączone z pięciobiegową skrzynią ręczną. Pozostałe jednostki należą do rodziny TCe i swoją moc uzyskują dzięki turbodoładowaniu. Są to 1.2 TCe (100 lub 130 KM) oraz 1.6 TCe (200 KM) stosowany w usportowionej wersji GT. Mniejsza jednostka współpracuje z ręczną skrzynią o sześciu biegach, GT oferowana będzie wyłącznie z dwusprzęgłową przekładnią EDC-7.

Wybór jednostek wysokoprężnych także wygląda imponująco. Składają się na niego silniki 1.5 dCi (90 i 110 KM) oraz 1.6 dCi (130 KM). Wszystkie będą standardowo oferowane z sześciobiegową skrzynią ręczną. W późniejszym czasie na szczycie oferty stanie 160-konna wersja GT bazująca na większym dieslu, podobnie jak benzynowa także łączona wyłącznie ze skrzynią EDC-7.

Na szczególną uwagę zasługuje wersja GT przygotowana przez dział Renault Sport. Posiada ona zaprojektowany specjalnie dla niej, bardziej bezpośredni układ kierowniczy, sportowe zawieszenie, mocniejsze hamulce z tarczami o większej średnicy (320/290 mm) oraz unikalny system czterech kół skrętnych 4Control. Przy niższych prędkościach koła tylnej osi skręcają się w przeciwnym kierunku niż przednie (max: 3,5 st.), poprawiając zwinność na krętych drogach, zaś przy wyższych w tym samym kierunku wpływając na poprawę stabilności. Na tym nie koniec. Megane GT posiada tryb Launch Control pozwalający podczas startu wykorzystać potencjał silnika do maksimum oraz funkcję Multi Change Down umożliwiającą redukcję o więcej niż jeden bieg.

Dopracowane zawieszenie

Całkiem mocny 130-konny diesel 1.6 dCi wydaje się optymalnym wyborem, jeśli szukamy samochodu mającego pokonywać spore roczne przebiegi. Jak sprawdza się w Megane? Przede wszystkim jest dobrze wyciszony, lepiej niż np. Kadjar. Po drugie, jest względnie dynamiczny, rozpędzając Megane do setki w 10 sekund. Niestety nie jest mistrzem oszczędzania. Zamiast deklarowanych przez producenta czterech litrów, średnie spalanie przekracza 6 l/100 km. Za to w samych superlatywach można opisać zawieszenie. Nie jest już tak komfortowe jak w poprzednich generacjach, za to świetnie spisuje się na krętych drogach. Można wręcz powiedzieć, że "zwykłe" Megane jest bardzo przyjemne w prowadzeniu.

Przesiadka do sportowej wersji GT nie jest dla kierowcy szokiem. To nie jest R.S. i nie ma nim być. Dlatego praca amortyzatorów jest tylko delikatnie skorygowana, koła nieznacznie szybciej reagują na ruchy kierownicy, a działanie systemu 4Control jest w zasadzie niewyczuwalne. Przynajmniej podczas zwykłej jazdy. Różnice stają się wyraźne, gdy zaczynamy ocierać się o granice fizyki. W bardzo ostrych łukach można poczuć, że tylna oś także ma swój wkład w stabilizację toru jazdy. Dwusprzęgłowa skrzynia działa tak jak powinna i zazwyczaj nie wymaga ingerencji ze strony kierowcy. Miłośnicy trybów ręcznych mogą spać spokojnie - reakcje na polecenia wydawane manetkami pod kierownicą są na tyle szybkie, by nie psuć frajdy z jazdy.

Na szczegóły dotyczące cen i wyposażenia musimy jeszcze poczekać, gdyż nowe Renault Megane dotrze do polskich salonów sprzedaży dopiero w marcu 2016 roku. Będzie to pięciodrzwiowa wersja hatchback. W kolejnych miesiącach dołączą do niego kombi i sedan, jako następca modelu Fluence. Zła wiadomość dla miłośników trzydrzwiowych nadwozi - za względu na znikomy popyt taka odmiana nie jest planowana.

Summa Summarum

Renault Megane czwartej generacji zaskakuje stylistyką, bogatą listą opcji oraz dobrze zestrojonym zawieszeniem. Aby mieć przyjemność z jazdy, wcale nie trzeba decydować się na usportowioną wersję GT. Bardzo dobre wrażenie pozostawia też pionowo ustawiony ekran systemu R-Link 2 o wysokiej czułości. Niestety będzie on dostępny w najdroższych specyfikacjach i większość polskich klientów będzie go kojarzyć głównie ze zdjęć.

Gaz

Dopracowane zawieszenie, dobre wyciszenie wnętrza, szeroka paleta silników, możliwość personalizacji zestawu wskaźników, zaawansowana technicznie wersja GT

Hamulec

źródło: Okazje.inf o

Więcej o: