Wielu spodziewało się, że pieniężną rekompensatę dostaną wszyscy właściciele samochodów Volkswagena z nielegalnym, obniżającym emisję szkodliwych substancji oprogramowaniem. Na to wskazywały nawet pierwsze, jeszcze niewiążące wypowiedzi ludzi z koncernu VAG. Jak się okazuje, rekompensata przewidziana jest tylko dla klientów z USA. Chodzi tu o 500 dolarów "do ręki" (a dokładniej na karcie płatniczej), 500 dolarowy bon do wydania w salonach Volkswagena i trzyletni, darmowy program assistance. Zignorowanie europejskich kierowców nie spodobało się władzom Unii Europejskiej.
Europejska Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług, Elżbieta Bieńkowska powiedziała:
Znam oświadczenie Volkswagena w tej sprawie, dlatego powiedziałam, że unijni konsumenci muszą być traktowani jak ci w USA. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że prawo środowiskowe jest inne w USA i w Europie, ale nie może być tak, że jeśli oszustwo jest takie samo po obu stronach Atlantyku, to europejscy konsumenci są traktowani w inny sposób niż amerykańscy.
Stanowisko polskiej Komisarz zostało przekazane do prezesa Volkswagena, Matthiasa Muellera. Nie wiemy jeszcze, jaka będzie odpowiedź niemieckiego koncernu. Jest jednak szansa, że Unia Europejska wywalczy rekompensaty dla europejskich kierowców.
ZOBACZ TAKŻE: