Obowiązujący test zużycia paliwa - cykl NEDC (New European Driving Cycle, obowiązujący od 1992 roku) - jest ostro krytykowany przez niezależne instytucje, obserwatorów oraz samych klientów. Warunki laboratoryjne nie odwzorowują rzeczywistej eksploatacji, co w zgodzie z prawem prowadzi do rozbieżności w danych co do rzeczywistych kosztów eksploatacji samochodów. Aktualnie przedmiot dyskusji na szczeblu europejskim stanowi już nowy test WLTP (Worldwide harmonized Light vehicles Test Procedure).
Grupa PSA oficjalnie ogłosiła, że w pełni popiera wprowadzenie już w 2017 roku powyższej nowej normy WLTP i RDE (Real Driving Emissions), znacznie bardziej reprezentatywnych dla rzeczywistych warunków użytkowania pojazdów. Jednocześnie pojęto decyzję o przyjęciu rozwiązań technicznych pozwalających na spełnienie z wyprzedzeniem przyszłej procedury testów WLTP, zaczynając od zerowego bilansu elektrycznego w przypadku każdej homologacji nowego modelu/silnika. Postanowiono również jak najszybciej opublikować, pod kontrolą niezależnej instytucji zewnętrznej, danych na temat zużycia paliwa w najważniejszych swoich modelach w warunkach użytkowania przez klientów.
Po wybuchu afery z silnikami Diesla Volkswagena, Grupa PSA raz jeszcze zapewniła, że samochody jej marek nigdy nie były wyposażone w oprogramowanie lub system pozwalający na wykrycie przeprowadzanego testu zgodności z przepisami i aktywujący układ usuwania zanieczyszczeń, w tym tlenków azotu (NOx), który nie działałby podczas użytkowania przez klienta. W 2014 roku na liniach montażowych losowo sprawdzonych zostało 4300 egzemplarzy pod kątem zgodności produkcji w zakresie homologacji. Peugeot i Citroen jako pierwszy producent rozpoczął w silnikach Diesla stosowanie filtrów cząstek stałychoraz technologii SCR (redukcji katalitycznej z wykorzystaniem mocznika AdBlue).
ZOBACZ TAKŻE: