Nissan Juke Nismo RS | Test | Miejski chuligan

Nissan Juke to dziwacznie wyglądający crossover, który odniósł rynkowy sukces. To także jeden z niewielu modeli tego typu, który jest dostępny w sportowej wersji. Niedawno stała się ona jeszcze ostrzejsza

Nissan Patrol NISMO | 433 KM w terenówce

Większa moc, sztywniejsze zawieszenie, mocniejsze hamulce i bogatsze wyposażenie - oto cechy szczególne Juke'a przygotowanego przez Nismo, nadwornego tunera Nissana. Odmiana Nismo RS to kolejna faza tego niecodziennego projektu.

Nissan Juke - ogłoszenia aut używanych

W tym wydaniu Juke wygląda naprawdę zadziornie. To zasługa masywniejszych zderzaków, poszerzonych nadkoli i progów bocznych oraz obecności spojlera dachowego. Ponadto, jak w każdym Nismo, wyróżnikiem jest czerwona linia biegnąca wokół całego nadwozia przy jego dolnej krawędzi. Do tego czerwone obudowy lusterek bocznych i 18-calowe obręcze kół w grafitowym kolorze ze srebrną obwódką. Mimo tych wszystkich sportowych dodatków, nadal można powiedzieć, że Juke jest tak brzydki, że aż ładny. To subiektywna ocena, auto na pewno się wyróżnia, ma swój styl.

Nissan Juke Nismo RS, tak jak wcześniejszy wariant Nismo, napędzany jest turbodoładowanym silnikiem 1.6 DIG-T, ale podkręconym. Moc maksymalna wzrosła z 200 do 218 KM. W wersji z napędem na przednie koła i ręczną skrzynią biegów (oferowany jest też napęd 4x4 ze skrzynią CVT), generuje on nie 250, a 280 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Właśnie taką odmianę otrzymałem do testu.

Z powodu konieczności przeniesienia przez przednie koła większej mocy na asfalt, w Juke'u 2WD zastosowano mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu dla przednie osi (tzw. szperę). To rozwiązanie sprawia, ze prowadzenie stało się bardziej przewidywalne, a samochód efektywniej przyspiesza i lepiej pokonuje zakręty. To czuć. Należy tylko mocno trzymać kierownicę, żeby zachować kierunek jazdy podczas ostrego sprintu. W testowanym egzemplarzu niekorzystny wpływ na końcową ocenę miały niemal "łyse" opony, które ślizgały się przy mocniejszym wciśnięciu gazu.

Mimo zastosowania turbo, silnik nabiera wigoru dopiero po osiągnięciu nieco wyższych obrotów (maks. moment jest osiągany od 3600 obr./min.). Czasami warto zredukować bieg, żeby silnik dał brutalnego kopa. Praca ręcznej skrzyni do tego zachęca. Skoki lewarka są krótkie, a przełożenia wchodzą ciasno, z oporem. Właśnie tak powinno być w sportowym aucie. Co ze spalaniem? Nie jest niskie, ale w tej wersji to żadne zaskoczenie. W trybie mieszanym zużycie paliwa oscyluje na poziomie 9,5-10 l/100 km (Nissan podaje 7,2).

Juke Nismo RS potrafi rozpędzić się od 0 do 100 km/h w równe 7 sekund (aż o sekundę szybciej niż w wersji 4x4 ze skrzynią bezstopniową). To dobry wynik - lżejsze hot hatche nie są dużo szybsze. Przyzwoicie wypadają hamulce, wzmocnione i bardziej wytrzymałe od standardowych (średnicę przednich tarcz zwiększono z 296 do 320 mm, a z tyłu zastosowano tarcze wentylowane).

W Nismo RS wzmocniono nadwozie w strategicznych strefach, zmieniono też nastawy sprężyn i amortyzatorów. To wszystko pozytywnie wpływa na zwinność samochodu, ale wyższy środek ciężkości crossovera niestety robi swoje, jednak jak na crossovera prowadzenie jest dobre. Zastrzeżenia można mieć do układu kierowniczego, który mógłby być bardziej precyzyjny, mniej "rozchwiany", nawet w trybie Sport (zawieszenie nie jest aktywne). Odpowiednie trzymanie w szybkich zakrętach zapewniają mocno wyprofilowane fotele Recaro (dopłata 6 300 zł). Z kolei pewny chwyt kierownicy to zasługa jej bocznych części pokrytych Alcantarą, niczym w aucie stricte sportowym. W tej klasie aut dziwi za to regulacja kierownicy tylko w pionie.

Jeździe towarzyszy basowy, buczący dźwięk pochodzący z wydechu. Sportowego charakteru we wnętrzu dodają również czerwony obrotomierz, aluminiowe nakładki na pedały, zamszowe wykończenie boczków drzwi, daszka nad zegarami i foteli (z czerwonymi wstawkami) oraz elementy ozdobne imitujące włókno węglowe. Na pierwszy rzut oka całość wygląda dobrze, ale przy bliższym poznaniu szybko daje o sobie znać dosyć niska jakość materiałów wykończeniowych.

Jeśli Juke Nismo RS rozbudził Twoje zmysły, to zapewne cena ponad 100 tys. zł nie przeszkodzi Ci w jego zakupie (o 25 tys. więcej od standardowego Juke'a 1.6/190 KM Acenta). Na pewno nie będzie to racjonalny wybór, ale przecież nie zawsze należy kierować się rozumem.

Summa summarum

Na koniec pozostaje tylko pytanie - czy Juke w wersji Nismo RS ma sens? Dla mnie nie do końca. Mimo że to dobry samochód ze sportowym charakterem, do dynamicznej jazdy wybrałbym znacznie tańszego i lepiej jeżdżącego, standardowego hot hatcha segmentu B, a nie usportowionego crossovera. Niestety takiego auta nie znajdziemy w obecnej ofercie Nissana. Co za czasy...

Gaz

"Bojowy" wygląd, mechaniczna szpera, sportowe fotele, basowy dźwięk wydechu (uciążliwy w trasie), niezłe osiągi

Hamulec

Napęd 4x4 wyłącznie ze skrzynią CVT, materiały wykończeniowe przeciętnej jakości, mało precyzyjny układ kierowniczy, wyższy środek ciężkości ma negatywny wpływ na prowadzenie

Nissan Juke RS Nismo | Kompendium

*testowe

ZOBACZ TAKŻE:

Nissan Juke-R | Czyste szaleństwo

Więcej o: