Cadillac zyskuje coraz większą samodzielność w obrębie wielkiej rodziny GM. Szef amerykańskiej marki zapowiada, że dołoży wszelkich starań, by Cadillac został wyodrębniony ze struktur koncernu i zyskał bardzo szeroką autonomię. Wielkie zmiany mają nadejść już w 2017 roku.
Wyniki finansowe Cadillaca będą prezentowane oddzielnie i mają nie wchodzić do raportów GM. Marka planuje także przenosiny z miejsca swoich narodzin, Detroit (aktualnie główna siedziba znajduje się w Warren na przedmieściach kolebki amerykańskiej motoryzacji) na Manhattan. Wielu może zarzucić Cadillacowi, że zapomina o tradycji i historii, ale Johan de Nysschen podkreśla, że firma potrzebuje zmian i nowych impulsów. Uważa też, że trudno znaleźć lepsze miejsce dla marki premium niż Nowy Jork i prestiżowy Manhattan.
Cadillac zamierza także uciec wielkiej machinie promocyjno-sprzedażowej General Motors. Luksusowa marka koncernu ma teraz sama tworzyć swoją strategię i kreować wizerunek. Ten ruch ma pozwolić marce na budowanie własnej tożsamości i rywalizację z klasą premium z Niemiec. Dealerzy Cadillaca mają już nie skupiać się przede wszystkim na realizacji celów i nerwowym obserwowaniu słupków sprzedaży, a położyć większy nacisk na kontakt z klientem. "Caddy" będzie teraz elastyczny i zorientowany na kierowców.
fot. CadillacZobaczymy jak te ambitne plany wpłyną na wyniki sprzedaży Cadillaca. Przypomnijmy, że ten sam Johan de Nysschen zapowiedział, że już w 2020 roku doprowadzi Cadillaca do sprzedaży na poziomie 500 000 aut rocznie.
ZOBACZ TAKŻE :