European Mobility Week to rokroczna inicjatywa, mająca na celu zwrócenie uwagi na zanieczyszczenia miast, jakie są powodowane przez samochody. Organizatorzy promują zdrowy tryb życia - więcej spacerów czy jazdę na rowerze. Próbują też zniechęcić Europejczyków od używania własnych samochodów i podkreślają, że o wiele korzystniejsza dla środowiska naturalnego jest komunikacja miejska.
Nad kierowcami i samochodami już od dłuższego czasu zbierają się czarne chmury. Coraz więcej miast na całym świecie decyduje się na zakaz albo ograniczenie ruchu po ścisłym centrum. Kierowcy zmuszani są do uiszczania wcale nie niskich opłat, z których zwolnieni są posiadacze przyjaznych środowisku hybryd oraz samochodów elektrycznych.
Do akcji European Mobility Week dołączyło przeszło 200 europejskich miast. Na szczęście albo nieszczęście (zależy po której stronie "zielonej" barykady się znajdujemy) żadna polska miejscowość nie zdecydowała się na choćby symboliczny udział w akcji, przynajmniej w tegorocznej edycji. Największe miasta, w których na jeden dzień ruch w centrum całkowicie zamrze? Trzy stolice - od dawna proekologiczny Sztokholm, Lizbona oraz zdecydowanie największe miasto ze wszystkich (1,7 miliona mieszkańców), czyli Budapeszt.
ZOBACZ TAKŻE: