Opel Corsa OPC | Pierwsza jazda | Mały, ale wariat

Opel Performance Center, czyli nadworny tuner samochodów z błyskawicą na masce, dodał do swojego portfolio kolejny model. Tym razem jest to Corsa A.D. 2015, oczywiście przyprawiona na ostro

15 lat OPC | Krótka historia zadziornych Opli

OPC powstało w jednym celu, żeby wytwarzać samochody, które będą wulkanem emocji na kołach. Nie ważne, za który model się zabiorą, zawsze wychodzi coś interesującego. Corsa jako auto typowo miejskie nie kojarzy się z igraszkami na torze, jednak najnowsze dziecko z Russelsheim zaskakuje pod tym względem.

Stylistyka Corsy OPC zapewne podzieli społeczeństwo. Jedni powiedzą, że wygląda zadziornie, a inni, że to wiejski tuning. Ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje - gust się ma, lub nie. Topową wersję rozpoznamy po zaprojektowanym na nowo przodzie z dużymi wlotami powietrza, poszerzonych nadkolach czy 17-calowych felgach o specjalnym wzorze. Z tyłu zmieniono zderzak, w który wkomponowano dwie końcówki układu wydechowego firmy Remus.

To najszybsza Corsa, jaka kiedykolwiek opuściła bramy fabryki.

Pod maska najbardziej szalonej Corsy odnajdziemy silnik EcoTec o pojemności 1,6 litra, wspomagany przez turbosprężarkę. Dzięki takiemu połączeniu kierowca ma do dyspozycji 207 KM i 245 Nm. Chwilowo (przez 5 sekund) moment obrotowy może wzrosnąć do 280 Nm, dzięki funkcji overboost. Spora moc z powodzeniem maskuje sporą masę samochodu, wynoszącą niemal 1300 kg. Dźwięk silnika trochę rozczarowuje. Jest płaski i brakuje mu "pazura".

Sprint do 100 km/h trwa 6,8 sekundy, a wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się dopiero po wskazaniu 230 km/h. Tym samym jest to najszybsza Corsa, jaka kiedykolwiek opuściła bramy fabryki. W połączeniu z zaskakująco precyzyjną, jak na Opla, skrzynią biegów o skróconym skoku lewarka i bezpośrednim układem kierowniczym, Corsa to świetna zabawka do szybkiej jazdy po torze lub krętych drogach.

Zawieszenie opracowano we współpracy z firmą Koni. Jest obniżone o 10 mm względem zwykłej Corsy i nawet nie próbuje udawać komfortowego. Jest twardo i nie da się tego ukryć. Po pokonaniu kolejnego progu zwalniającego chciałem wysiąść i zostawić samochód na poboczu. Corsa OPC na nierównych drogach jest zwyczajnie męcząca. Zwłaszcza jeśli wyposażona jest w opcjonalny pakiet Performance, w którego skład wchodzą: mechaniczna szpera, 18-calowe felgi, większe hamulce, również od Brembo (330mm), twardsze zawieszenie oraz większy spojler na klapie bagażnika.

O pewne prowadzenie dba technologia FSD, która dopasowuje charakterystykę pracy do częstotliwości przechyłów nadwozia. Mówiąc prościej - samochód staje się twardszy na zakrętach, a podczas jazdy na wprost bardziej komfortowy. Co ciekawe jest to rozwiązanie całkowicie mechaniczne. Mimo to Corsa jeździ rewelacyjnie. Pokłady przyczepności są praktycznie nieograniczone, a w ciasnych zakrętach najmniejsze OPC chętnie podnosi tylne wewnętrzne koło.

We wnętrzu sportowe zacięcie modelu podkreślają m.in. aluminiowe nakładki na pedały czy spłaszczona w dolnej części, gruba kierownica. Na pochwałę zasługują fotele Recaro. Świetnie wyglądają i zapewniają rewelacyjne podparcie ciała w każdym kierunku. Do wykończenia użyto dobrej jakości materiałów, a do rozmieszczenia przycisków nie można mieć zastrzeżeń. Jedynym minusem jest brak seryjnej nawigacji. Opel prawdopodobnie jako grupę docelową Corsy OPC obrał młodych, aktywnych ludzi, którzy są na bieżąco z nowinkami technicznymi. Dzięki systemowi IntelliLink możemy połączyć Corsę z naszym smartfonem i przy pomocy aplikacji BringGo dotrzeć do celu. To rozwiązanie jednak się nie sprawdza. Ze względu na wadliwy kabel podczas jazd testowych nawigacja dostępna była jedynie w telefonie pozbawionym tym samym ładowania.

Za Corsę OPC trzeba zapłacić minimum 90 500 zł. W zamian otrzymujemy w pełni wyposażony, szybki samochód. Za dodatkowe 10 000 zł otrzymamy pakiet Performance. Ponad 100 tys. zł za samochód segmentu B wydaje się być sporą kwotą, przez co Corsa OPC znajdzie zapewne niewielu nabywców i będą to zagorzali fani marki. Za nieco ponad 106 tys. możemy kupić Octavię RS (220 KM), za 109 tys. Leona Cuprę (265 KM), a za mniej niż 112 tys. VW Golfa GTI (220 KM). Wymienione samochody są większe i mocniejsze, więc na 110% Corsa będzie rzadkim widokiem na polskich drogach. Indywidualizm musi kosztować.

Suma Summarum

Corsa OPC daje niezwykłą frajdę z jazdy i bez kompleksów może konkurować ze starymi wyjadaczami w tej klasie. Jest to samochód tworzony bez kompromisów, nastawiony na efektywne wykorzystywanie mocy i przyczepności. Jeżeli nie kupujecie auta patrząc na znaczek umieszczony na masce, twarde zawieszenie nie stanowi dla was problemu, a przyjemność z szybkiej jazdy jest dla was priorytetem, to Corsa OPC jest samochodem dla was.

Gaz

Uśmiech na twarzy gwarantowany, pewne prowadzenie, dobre osiągi

Hamulec

Brak fabrycznej (nawet najgorszej) nawigacji, nijaki dźwięk silnika

Opel Corsa OPC | Kompendium

*dane producenta

ZOBACZ TAKŻE:

Seat Ibiza Cupra | Test | Hiszpańskie Cafe Italiano

Partner - materiał

zobacz wybrane produkty

Więcej o: