Wymyślony przeszło ćwierć wieku temu system gospodarki zakłada, że projektowaniem ma zajmować się wysoko wykwalifikowana kadra w krajach rozwiniętych, a produkowaniem mniej wykształcona w biedniejszych. Abstrahując od skuteczności takiego modelu wiele dużych koncernów skutecznie go wykorzystuje. Ale nie Mean Metal Motors, indyjski startup mający na celu zaprojektowanie supersportowego samochodu. Jego produkcja ma się odbywać w jednym z krajów skandynawskich. Czy to się może udać?
Na razie Mean Metal Motors opracowało komputerowo kilka wersji wyglądu auta nazwanego M-Zero. Nie jest ono duże, można przypuszczać, że czterometrowe nadwozie inspirowane było Alfą Romeo 4C, choć nie brakuje mu oryginalnie wyglądających elementów, do których niewątpliwie należy tylny pas z charakterystycznym krzyżem.
Mimo niewielkich rozmiarów planowany napęd obejmuje połączenie spalinowego V8 4.0 Twin Turbo z dwoma silnikami elektrycznymi. Cały układ ma dawać moc rzędu 800 KM. Firma podaje jeszcze szacowane osiągi (0-100: poniżej 3 s; v-max: 320 km/h), ale w tej fazie ich wartość to tylko suche liczby. Cóż, patrząc na wielkość auta i powierzchnie wlotów powietrza zespół Mean Metal Motors czeka jeszcze dużo pracy. Nie wspominając o tym, że dziś zaprojektowanie auta z bardzo mocnym silnikiem nie wystarczy. Musi się ono jeszcze dobrze prowadzić. Niemniej jednak życzę im powodzenia.
ZOBACZ TAKŻE:
Audi Avus Quattro | Supersamochód, który nie trafił na drogi