BBC zaczyna tracić wszystkie korzyści jakie płynęły z produkcji wieloodcinkowej serii Top Gear. Po wyrzucenia Clarksona komentarze widzów i fanów programu są bardzo negatywne. Oglądalność stacji skurczy się o kilka milionów widzów. Na dodatek okazało się, że organizatorzy znanej na całym świecie serii imprez na żywo, którzy korzystali z marki Top Gear w nazwie, zrezygnowali z niej. Jeremy Clarkson został w składzie prowadzących show i razem z kolegami z byłej redakcji będzie kontynuował serię występów na największych arenach i stadionach świata, ale pod nową nazwą.
O zmianie nazwy organizatorzy poinformowali za pomocą profilu na Instagramie. Wpis o treści "We're back on the road! #ClarkHamMayLive" zobaczyło 131 000 obserwujących profil. Strona internetowa także ma już nowy wygląd i jest zapowiedzią kolejnej trasy brytyjskich dziennikarzy. Razem wystąpią oni już 22 maja w Belfaście, a w czerwcu i listopadzie będzie można ich zobaczyć w Sheffield i Londynie.
Według organizatorów nie będzie już logotypów TopGear ani BBC, ale będą supersportowe samochody, kaskaderskie pokazy i oczywiście słynna trójka prowadzących. Witamy z powrotem Panowie!
Przeczytaj książki Jeremy'ego Clarksona i poznaj jego cięty język >>
ZOBACZ TAKŻE: