Zmiana strategii następuje po ponad trzydziestu latach. Do tej pory pod maskami różnych modeli Volvo mogliśmy znaleźć silniki Volkswagena, Renault, PSA (Peugeot Citroen) czy Forda. Teraz Volvo postanowiło się uniezależnić. Ostatnie jednostki napędowe - D2 konstrukcji koncernu PSA oraz T2, T3 i T4 opracowane we współpracy z Fordem - zostaną zastąpione szwedzkimi konstrukcjami Drive-E.
Od tej pory wszystkie silniki montowane w Volvo będą opracowane wewnętrznie przez dział badawczo-rozwojowy firmy i dedykowane jedynie dla nich. Jednostki napędowe będą produkowane w szwedzkich zakładach w Skodve, skąd będą wysyłane do dwóch europejskich fabryk koncernu w Goeteborgu i Gandawie. Takie rozwiązanie przyspieszy proces produkcji, uprości logistykę i obniży koszty.
Konstruktorzy Volvo skupili się na poprawie osiągów przy jednoczesnym obniżeniu zużyciu paliwa i emisji CO2 w celu spełnienia nowych norm. Mimo postępującemu trendowi downsizingu, dwa z nowych silników mają większą pojemność od dotychczasowych. Niestety w nowej gamie nie znajdziemy już pięciocylindrowych silników, które były specjalnością Volvo. Z kolei nie tak szybko pojawią się konstrukcje trzycylindrowe, które marka zapowiada najwcześniej za trzy lata.
Zmiany w gamie silnikowej Volvo obrazuje poniższa tabela:
ZOBACZ TAKŻE: