Nasza długodystansowa B klasa znakomicie nadaje się na długie podróże. Po pierwsze można do niej dużo zapakować, po drugie 1,8 litrowy diesel jest oszczędny, po trzecie ma wygodne fotele. Wybraliśmy się nią w chyba najbardziej tajemniczy rejon Polski. W Góry Sowie.
Samochód: Mercedes B 200 CDI Aktualny przebieg: 5800 km Problemy: brak Powód testu: Czy warto skusić się na model wychodzący z produkcji
Nie trzeba nazywać się Bogusław Wołoszański żeby zainteresować się tym wyjątkowym miejscem. W górach obszar prac podzielono na siedem odrębnych stanowisk: "Rzeczka", "Włodarz", "Gontowa", "Osówka", "Soboń", "Jugowice Górne", "Książ". Obiekty umieszczone są w podobnej odległości od siebie co może sugerować, że miały tworzyć jedno wielkie miasto. W okolicach Rzeczki, Walimia, Sokolca i Ludwikowic Kłodzkich rozpoczęto drążenie. Powstała kilkunastokilometrowa siatka tuneli, jednak po dziś dzień nie wiadomo jakie było ich przeznaczenie. Plotki mówią o fabrykach wytwarzających podzespoły do myśliwców, tajnych schronach dla dygnitarzy czy laboratoriach w których pracowano nad cudowną bronią - latającymi dyskami V7. Tak do końca jednak nikt nie zna prawdy.
Z Warszawy Mercedesem taki dystans (około 430 km) spokojnie pokonuje się na jednym baku. Gdyby mocno się postarać można nawet na jednym tankowaniu przejechać w obydwie strony. W tasie, na bocznych drogach diesel zadowala się spalaniem 6 i mniej litrów na 100 km.
Historia Gór Sowich jest wielowątkowa i kryje wiele tajemnic. Powstało na ten temat szereg książek i stron w internecie. Teorii będzie tyle ilu piszących, albo jeszcze więcej. Jedank mało jest informacji popartych wiedzą i dokumentami więc każdy powinien odkryć Góry Sowie na swój sposób. Tak czy inaczej warto odwiedzić ten rejon Polski.
Mercedes Klasy B - sprawdź ogłoszenia używanych aut
Jeśli nie jesteście fanami podziemnych, wilgotnych i czasami ciasnych korytarzy możecie delektować się wspaniałym krajobrazem, trochę szwajcarskim, pełnym drewnianych chat z lekko spadzistymi dachami. W każdej miejscowości zarówno latem jak i zimą bez większego problemu znajdziecie miejsca noclegowe gdyż w porównaniu do przereklamowanego Zakopanego panuje tu turystyczny spokój. Ludzie faktycznie przyjeżdżają w góry, a nie po to żeby "ocierać" się jeden o drugiego. Warte odwiedzenia są kopalnie: złota w Złotym Stoku, węgla w Nowej Rudzie czy uranu w Kletnie. Jedną z największych osobliwości regionu jest Kaplica Czaszek - jej wnętrze wyłożono ok 3 tys. ludzkich głów, a w krypcie pod kaplicą znajduję się ich jeszcze jakieś 20 tys. Okolica usiana jest rozpadającymi się halami fabrycznymi, co dla miłośników industrialnych klimatów stanowić będzie nie lada gratkę. U "Szypra" spróbujecie ponad sześćdziesięciu gatunków piwa, a ruskie pierogi serwowane w schronisku "Sowa" należącym do rodziny Kalarusów są jednymi z najlepszych jakie jadłem. Punktem obowiązkowym każdej wycieczki powinna być również tama w Zagórzu Śląskim. Wysoka na 15 pięter i długa na 230 metrów zapora onieśmiela ogromem. Zapora i okolice jeziora Bystrzyckiego są popularnym terenem rekreacyjnym, odwiedzanym przez turystów i mieszkańców. W okolicy pozostało również wiele zabytkowych kościołów np. Kościół Pokoju w Świdnicy przy którego budowie nie został wykorzystany ani jeden gwóźdź. W jednym z kościołów do niedawna działała dyskoteka. Oprócz tego odnajdziemy tu niezliczoną liczbę szlaków, jedne z najbardziej interesujących to Strzeliniec, Błędne Skały i Wielka Sowa na szczycie której znajduję się 25 metrowa wieża widokowa.
Jest też coś dla miłośników motoryzacji - w Górach Sowich w zasadzie cały czas jedzie się serpentynami. Drogi nie są może w idealnym stanie, ale znajdziemy tam kilka odcinków z dobrą nawierzchnią. Mimo to dobra zabawa murowana. Trzeba tylko uważać na przegrzanie hamulców. Prawdziwy raj dla miłośników zakrętów. Organizowany jest tu rajd Świdnicki (dawny Elmot), a na słynnych walimskich "patelniach" kierowcy wyciskają z samochodów ile tylko się da.
Jak w podróży sprawdził się nasz Mercedes? Nadzwyczaj dobrze. Zabrał na pokład cztery osoby, dużego psa oraz sporo bagaży. O spalaniu już napisałem wcześniej. Komfortowo zestrojone zawieszenie i spora przestrzeń przeznaczona dla każdego z pasażerów sprawiły, że nikt po pięciogodzinnej podróży nie narzekał na zmęczenie. Poza tym jak na swoje nieco inne przeznaczenie znakomicie spisuje się na zakrętach. Tu widać sens pakietu sport. Większe koła, nieco sztywniejsze zawieszenie pozwalają na małą nutkę szaleństwa. Z innych zimowych plusów: auto bardzo szybko się nagrzewa.
ZOBACZ TAKŻE: