Po czerwcowym salonie samochodowym w Tokio i październikowym salonie w Paryżu, auto można oglądać na targach w Los Angeles. W Kalifornii swój wodorowy pojazd FCV, ale jeszcze w fazie koncepcyjnej, prezentuje również konkurencyjna Honda.
Sprawdź, czy stać Cię na Toyotę Prius
"Mirai" w języku japońskim oznacza "przyszłość". To dobra nazwa dla samochodu, który ma zasięg konwencjonalnego sedana (około 480 km), może być zatankowany w mniej niż pięć minut, zaś emituje tylko parę wodną. Czy taka będzie najbliższa przyszłość w motoryzacji? Bardzo możliwe, mamy tylko nadzieję, że auta ekologiczne będą tylko lepiej wyglądać.
Jak powiedział Akio Toyoda: "z tym samochodem nie musimy iść na żadne kompromisy". Wysłuchajmy prezesa Toyoty.
Oczywiście korzystanie z tego typu pojazdów wymaga rozwiniętej sieci stacji tankowania wodoru. Toyota informuje, że w USA współpracuje z innymi firmami nad stworzeniem 12 stacji w północnej części wschodniego wybrzeża, w stanach Nowy York, New Jersey, Massachusetts, Connecticut i Rhode Island. Wcześniej japoński producent zapowiedział wspieranie budowy stacji w Kalifornii (do 2016 roku 48 stacji). O planach w Europie nie ma jeszcze oficjalnych informacji.
Toyota Mirai, seryjny sedan z wodorowymi ogniwami paliwowymi, będzie dostępny już od przyszłego roku. Od kwietnia będzie sprzedawany w Japonii, a późnym latem w Stanach Zjednoczonych. Na wybrane rynki europejskie (początkowo Wielka Brytania, Niemcy, Dania) samochód trafi we wrześniu 2015 roku, na pozostałe dopiero w 2017 roku. W Niemczech model będzie kosztować od ok. 66 tys. euro netto. Na początku Toyota planuje sprzedawać w Europie od 50 do 100 egzemplarzy modelu.
ZOBACZ TAKŻE: