Takiej właśnie wypowiedzi udzielił Sergio Marchionne w wywiadzie dla magazynu "Bloomberg Businessweek". To dobra wiadomość głównie dla fanów włoskiej i amerykańskiej motoryzacji. 62 letni, z pochodzenia włosko - kanadyjskiego Marchionne jest od 2004 roku szefem koncernu Fiat. Z jednej strony uratował firmę przed bankructwem, z drugiej wpędził Fiata i marki jak np. Lancia w ślepy zaułek.
Finansowo koncern ma się dobrze. Już od jutra (13.10.2014) na giełdzie w Nowym Jorku i Mediolanie zaczyna się obrót akcjami nowego koncernu FCA. Oznacza to zakończenie procesu przejęcia przez Włochów amerykańskiego koncernu Chrysler. Według planów Marchionne pieniądze pochodzące z giełdy mają pomóc sfinansować plany rozwojowe firmy.
Sergio Marchionne mimo swoich zasług przez wielu nazywany jest najgorszym szefem w historii motoryzacji. Nic dziwnego. Fiat pozostał bez wielu ciekawych i wcześniej oferowanych modeli, Lancia praktycznie przestała istnieć, a Ferrari ma zacząć produkować coraz więcej samochodów. Z tą ostatnią decyzją nie mógł się pogodzić szef Ferrari Luca di Montezemolo, który zrezygnował z swojej funkcji. Jedyna marka, która zyskała w ostatnich latach to Maserati. Marchionne obiecuje w następnych latach duży rozwój marki Alfa Romeo. Zobaczymy co jednak faktycznie z tego wyjdzie. Planowany początkowo dla Alfy i budowany wspólnie z Mazdą roadster przypadnie Abarthowi.
ZOBACZ TAKŻE:
Jeep Renegade | Pierwsza jazda | Zaskoczenie
fot. Marcin Lewandowski