Opel pomyślał o wszystkim, nawet o dobrej pogodzie zapraszając Dorotę Gardias. Popularna pogodynka najpierw odstraszyła czający się w oddali deszcz, a później ociepliła atmosferę prowadząc imprezę promującą bezpieczeństwo na drodze. Okazja była nie byle jaka, ponieważ Opel został partnerem Polskiego Czerwonego Krzyża podczas Światowego Dnia Pierwszej Pomocy, który przypada na 13 września. Poinformowano o podjęciu wspólnych działań, promujących bezpieczeństwo na polskich drogach. Współpraca odbywa się pod auspicjami Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego. Obie instytucje są jego członkami. Pierwszym wspólny przedsięwzięciem były pokazy i szkolenia, prowadzone w salonach Opla podczas dni otwartych 13-14 września.
W tym czasie wszyscy chętni mogli wziąć udział w specjalnych pokazach przygotowanych przez ratowników i instruktorów Polskiego Czerwonego Krzyża i dowiedzieli się między innymi jakie można podjąć działania prewencyjne, aby zminimalizować ewentualne skutki niebezpiecznego zdarzenia na drodze, jak prawidłowo wezwać pomoc oraz jak w razie konieczności jej udzielić. Pokazy odbywały się z wykorzystaniem specjalnych fantomów szkoleniowych. Ratownicy i instruktorzy Polskiego Czerwonego Krzyża kierowali swój przekaz nie tylko do osób dorosłych, ale także do najmłodszych, informując w jaki sposób nawet dziecko może udzielić pomocy. W wybranych salonach zapewniono także dodatkowe atrakcje - symulatory dachowania, symulatory działania poduszki powietrznej, alkogogle symulujące widzenie po spożyciu alkoholu, pokazy straży pożarnej. Dodatkowo dla osób, które odwiedziły w tym czasie salony Opla i zaangażowali się w pokazy, przygotowano upominki: apteczki, odblaski, opaski, oraz kolorowanki dla najmłodszych.
Dziennikarze i zaproszeni goście doświadczyli pokazów jeszcze przed dniami otwartymi w Akademii Jazdy Opel Mariusza Stuszewskiego na warszawskim Bemowie. Bliski, interaktywny udział w praktycznych "akcjach" na płycie poślizgowej, przy pozorowanym wypadku czy w symulatorze poślizgów pozwolił poznać w niemal namacalny sposób reakcje samochodów, praktyczne skutki zwiększonej prędkości jazdy i zbawienne działanie ratowników udzielających fachowo pierwszej pomocy.
Warto też wspomnieć, że od 6 września ruszyła kampania informacyjna pod hasłem "Czas szybkich decyzji", mająca na celu zwiększenie świadomości czynnika czasu, jako kluczowego w momencie zdarzeń drogowych oraz zwrócenie uwagi na to, jak pozornie nieszkodliwe nawyki mogą stwarzać realne zagrożenie w sytuacjach niespodziewanych.
Opel wraz z Polskim Czerwonym Krzyżem chcą zwiększyć świadomość uczestników ruchu drogowego, pokazać jak kluczowy jest czas reakcji w momencie nieoczekiwanego zdarzenia oraz, wykorzystując sieć dealerską marki Opel w całej Polsce, aktywnie promować edukację z zakresu pierwszej pomocy. Taki jest główny cel tej szeroko zakrojonej akcji, na której skorzystamy my wszyscy - zmotoryzowani i piesi uczestnicy ruchu drogowego.
O 10 km/h wolniej - dwa razy mniejsze przeciążenie podczas wypadku
Przeciążenie, czyli wielokrotność przyspieszenia ziemskiego - na powierzchni Ziemi wynoszącego w przybliżeniu 10 m/s2 i oznaczanego małą literą "g" - kierowcom i pasażerom zwyczajnych aut daje się we znaki jedynie w trakcie kolizji czy wypadków. Nawet w samochodzie, który pędzi autostradą, ale z ustaloną prędkością, na pasażerów działa niewiele znacząca siła jedynie 1g.
Jak najprościej zminimalizować przeciążenie podczas ewentualnego wypadku? Podróżować z mniejszą prędkością! Podczas zderzenia przy prędkości zaledwie 60 km/h na kierowcę i pasażerów może działać chwilowe przeciążenie wynoszące nawet 38g, czyli prawie 8 razy większe niż na kierowców Formuły 1 w czasie jazdy przez zakręty. W razie wypadku przy prędkości mniejszej o tylko 10 km/h, przeciążenia oddziałujące na pasażerów są już dwukrotnie mniejsze. "Z policyjnych badań wynika, że zmniejszenie prędkości o tylko 5% może obniżyć liczbę wypadków o nawet 30%".
Ciało człowieka podczas wypadku przy prędkości zaledwie 50 km/h gromadzi energię kinetyczną porównywalną do energii kinetycznej towarzyszącej uderzeniu człowieka o ziemię po upadku z trzeciego piętra. Przy prędkości podróżowania w mieście w ciągu sekundy samochód pokonuje dystans równy wysokości niemal 5-piętrowej kamienicy. Niestety, w sytuacjach krytycznych wielu kierowców hamuje zarówno za późno, jak i zbyt słabo. Kierowcy zapominają też o tym, że zamiast kurczowo trzymać się kierunku jazdy na wprost powinni próbować ominąć przeszkodę, w czym pomaga system przeciwdziałający blokowaniu się kół podczas hamowania, czyli popularny ABS, od dawna należący do wyposażenia seryjnego wszystkich nowych samochodów sprzedawanych w Unii Europejskiej.
Widzisz wypadek? Działaj natychmiast!
Dzięki błyskawicznej akcji ratowniczej na miejscu zdarzenia szanse przeżycia poszkodowanych w wypadku rosną aż o 75%. Opóźnienie w udzieleniu pierwszej pomocy o zaledwie minutę powoduje spadek szans na przeżycie o 10%.
Chociaż brzmi to nielogicznie, w pierwszej kolejności po przybyciu na miejsce wypadku trzeba zadbać o bezpieczeństwo własne, a dopiero w następnej kolejności zajmować się poszkodowanymi. Samochód powinno się zaparkować na poboczu i w miejscu, w którym będzie dobrze widoczny dla aut nadjeżdżających z każdego kierunku. Nie należy pozostawiać samochodu na drodze, bo za chwilę może być przyczyną kolejnego wypadku. Dopiero po włączeniu w samochodzie świateł awaryjnych, wystawieniu trójkąta ostrzegawczego i założeniu kamizelki odblaskowej powinno się sięgnąć po apteczkę. W tak zabezpieczonym miejscu wypadku można zabierać się za udzielanie pomocy poszkodowanym.
Do pierwszych czynności w miejscu wypadku należy ocena potencjalnych zagrożeń - przede wszystkim tego, czy poszkodowani są bezpieczni (nie mają kontaktu z płynami ustrojowymi, nie są narażeni na odniesienie dalszych obrażeń z powodu przebywania w pobliżu niebezpiecznych przedmiotów, np. rozsypanego szkła i czy nie ma w pobliżu niebezpiecznie zachowujących się osób - np. przebywających w szoku świadków wypadku). Bardzo istotną czynnością podczas zabezpieczenia miejsca zdarzenia jest wyciągnięcie kluczyka ze stacyjki uszkodzonego samochodu lub samochodów, ale pozostawienie go w kabinie.
Jeśli stwierdzimy, że poszkodowanym zagraża niebezpieczeństwo, natychmiast powinniśmy wezwać odpowiednie służby. Podstawowy numer ratunkowy, pod który trzeba zadzwonić to 112. Taki numer ratunkowy obowiązuje na terenie całej Unii Europejskiej i - co ważne - połączenie z operatorem jest bezpłatne i możliwe nawet jeśli nie mamy w telefonie aktywnej karty SIM. Inne ważne numery telefonów w Polsce to - 999 (Pogotowie ratunkowe), 998 (Straż pożarna) i 997 (Policja).
Jeżeli dysponujemy środkiem łączności i chcemy wezwać pomoc to należy powiedzieć przede wszystkim gdzie miało miejsce zdarzenie, następnie ile osób jest poszkodowanych i wreszcie co konkretnie się stało. Kolejność informacji jest istotna ze względu na możliwość niespodziewanego przerwania połączenia. Jeśli na miejsce zdarzenia nie przybyliśmy pierwsi i ktoś już próbuje "dowodzić" akcją ratowniczą, kieruje innymi i jednocześnie zabrania zbliżać się do poszkodowanych, aby im nie zaszkodzić, absolutnie nie należy takiej osobie ufać. Statystyki pokazują, że zdecydowanie więcej poszkodowanych w wypadkach umiera, bo nie udzielono im żadnej pomocy niż wskutek tego, że udzielono jej nie do końca perfekcyjnie.
W pierwszym kontakcie z poszkodowanymi należy ustalić czy są przytomni. Trzeba do nich ostrożnie podejść, delikatnie potrząsnąć za ramiona i głośno zapytać "Czy wszystko w porządku?" Następnie powinno się poszkodowanym udrożnić drogi oddechowe i ocenić czy oddychają. U osób z widocznymi obrażeniami należy zatamować krew, ale trzeba mieć też na uwadze możliwość występowania u poszkodowanych krwotoku wewnętrznego. Poszkodowani, będąc w szoku i pod wpływem adrenaliny, do kilku minut po wypadku mogą nie odczuwać nawet poważnych dolegliwości.
Jednym z założeń chroniących poszkodowanych przed powikłaniami ratowniczymi i transportowymi jest traktowanie wszystkich rannych, tak jakby doznali urazu kręgosłupa (zwłaszcza w odcinku szyjnym). Jeżeli przed wyciągnięciem z wnętrza samochodu, ranny nie miał założonego kołnierza ratowniczego (ortopedycznego), trzeba ręcznie podtrzymywać głowę.
Jeśli wypadek wygląda na poważny, a ktoś z poszkodowanych próbuje pomagać, zdecydowanym tonem powinno mu się nakazać odejście na bok. Tak, aby te osoby, które prowadzą akcję ratunkową mogły swobodnie działać. Bardzo ważne - nikogo nie wolno lekceważyć. Ani tych poszkodowanych, którzy wyją z bólu. Ani tych, którzy zachowują się cicho i spokojnie. Z reguły właśnie u tych poszkodowanych występują najbardziej groźne dla zdrowia lub życia obrażenia wewnętrzne.
Poszkodowani, którzy wymagają resuscytacji krążeniowo-oddechowej, powinni leżeć płasko na plecach i na twardym podłożu. W czasie resuscytacji należy wykonywać 30 uciśnięć klatki piersiowej wyprostowanymi w łokciach rękami ze splecionymi dłońmi, ułożonymi na środku klatki piersiowej. Uciskać trzeba w tempie, co najmniej, 100 ruchów na minutę i tak, aby klatka piersiowa uginała się na głębokość przynajmniej 5 cm. Po 30 uciskach należy wykonać 2 oddechy ratownicze. Aby oddech ratowniczy był prawidłowy, trzeba wdmuchnąć tyle powietrza , żeby klatka piersiowa poszkodowanego wyraźnie się uniosła. Do wykonywania pierwszej pomocy w odpowiednim tempie idealnie pasuje rytm piosenki "Staying Alive" grupy Bee Gees.
Poszkodowanym nie wolno podawać żadnych leków. Wyjątek stanowią osoby przytomne, które mają przy sobie własne, przepisane przez lekarza środki farmakologiczne. Poszkodowany musi być w stanie sam przyjąć lek.
Najważniejsze elementy podwyższające bezpieczeństwo, montowane w samochodach marki Opel:
ABS - układ zapobiegający poślizgom podczas hamowania
EBD - elektroniczny rozdział siły hamowania
BAS - asystent hamowania, zwiększa siłę hamowania w razie potrzeby
ESP - układ stabilizacji toru jazdy
ASR - układ kontroli trakcji, zapobiega poślizgom podczas przyśpieszania
EBV - kontrola hamowania w zakrętach
HSA - układ wspomagający ruszanie pod górę
System wspomagający zjazd ze wzniesienia
System stabilizacji przyczepy
Poduszki powietrzne - czołowe, boczne, kurtynowe, kolanowe
Opel Eye - system rozpoznający znaki drogowe, ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, ostrzegający przed możliwością kolizji i uruchamiający w razie potrzeby automatyczne hamowanie, pokazujący odległość od pojazdu poprzedzającego, aktywnie zarządzający światłami podczas jazdy
ZOBACZ TAKŻE: