Nowości wprowadzone w poszyciu nadwozia Mini Pacemana, jak i Countrymana, dostrzegą głównie wnikliwi obserwatorzy i miłośnicy tych modeli. Ich celem jest podkreślenie charakteru aut i nadanie powiewu świeżości. Jak wyszło? Oceńcie sami.
Z przodu samochodów odnajdziemy nowe grille. Odmianę John Cooper Works wyróżnia wertykalna listwa, która jest czerwona, a nie chromowana jak w zwykłej wersji, oraz logotyp JCW. W dole przedniego zderzaka w testowanych egzemplarzach zainstalowano opcjonalne światła przeciwmgielne wykonane w technologi LED, które są zintegrowane ze światłami do jazdy dziennej. Zarówno przednie reflektory, jak i tylne światła otrzymały ciemne obramowania. Całość uzupełnia paleta nowych lakierów. Trzy nowe kolory: Jungle Green metallic, Midnight Grey metallic oraz Starlight Blue metallic (Paceman - dwa kolory; zielony i brązowy na fotografiach).
Również we wnętrzu modernizacja przyniosła tylko drobne zmiany. Pierwszy rzuca się w oczy brak białego cyferblatu. Nowy, czarny jest znacznie bardziej elegancki. Co więcej? Czarne obudowy zegarów i nawiewów powietrza (w wersji JCW srebrne). Szkoda, że Mini nie poprawiło jakość plastiku, z którego wykonano deskę rozdzielczą oraz niektóre elementy wnętrza. Za to na wygodę oraz ilość miejsca nie mogą narzekać pasażerowie tylnej kanapy Countryman-a. Wygospodarowano dla nich sporą przestrzeń dzięki możliwości wzdłużnego przesunięcia kanapy (o maksymalnie 13 cm), której oparcie ma regulowany kąt pochylenia.
Zmiany poczujemy dopiero, gdy przekręcimy kluczyk w stacyjce. Po uruchomieniu jednostki napędowej doceniamy wkład pracy inżynierów włożony w wygłuszenie silnika i wnętrza. Nawet przy szybszej jeździe w Mini jest cicho. Jedyne, dźwięki wyraźnie dobiegające do naszych uszu to szum opon oraz strzelanie układu wydechowego po włączeniu trybu "Sport", szczególnie wyraźny w odmianie JCW.
Do napędu obydwu Mini posłużył czterocylindrowy silnik 1.6 wspomagany przez turbosprężarkę typu twin-scroll. Nie zabrakło też systemu zmiennych faz rozrządu. Zmodyfikowane jednostki spełniają normę emisji spalin Euro 6. Moc odmiany S wzrosła o 7 KM. Silniki dysponują teraz mocą i momentem obrotowym wynoszącym odpowiednio 190 KM i 240 Nm w zakresie 1600-5000 obr./min (Overboost 260 Nm: 1700-4500 obr./min) dla S oraz 218 KM i 280 Nm w zakresie 1900-5000 obr./min (Overboost 300 Nm: 2100-4500 obr./min) dla JCW.
Osoby, które chcą cieszyć się większą mocą w praktyczniejszym nadwoziu, mogą też zamówić Countyrmana John Cooper Works. Ale i tak właściciele wersji S o mocy 190 KM nie będą mieli powodów do narzekania. Samochód z napędem 4all przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7,7 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 218 km/h.
Zupełnie innych wrażeń dostarcza Paceman, i to właśnie do niego lepiej pasuje logotyp John Cooper Works. Moc większa o 28 KM to zwiastun lepszej zabawy, i tak też jest w rzeczywistości. Pojazd w całym zakresie obrotów jest wyraźnie szybszy. Paceman JCW potrzebuje na sprint do 100 km/h 6,8 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 229 km/h. Paceman cały czas prowokuje do wykorzystywania pełni jego osiągów.
Przyczyną tego jest nie tylko jednostka napędowa, to też zasługa zawieszenia zestrojonego z myślą o szybkim przemieszczaniu się po krętych drogach. Na przedniej osi zastosowano zawieszenie McPhersona z kutymi wahaczami poprzecznymi oraz konstrukcje wielowahaczową na tylnej osi. Całość wspomaga napęd 4all, który do rozdziału mocy pomiędzy osiami wykorzystuje centralny mechanizm różnicowy sterowany elektromagnesem. Nie zabrakło też elektronicznego "anioła stróża", systemu kontroli trakcji - DSC oraz systemu zmniejszającego uślizg kół podczas dynamicznej jazdy - Electronic Differential Lock Control. Ten model zgodnie z zapewnieniami producenta prowadzi się jak gokart. Jedynym mankamentem jest nerwowe zachowanie się samochodu podczas pokonywania nierówności poprzecznych.
Tego zjawiska nie uświadczymy, w Countryman-ie, tu bardziej postawiono na wygodę. Czuć, że zawieszenie jest nie tylko bardziej komfortowe, ale i ma większy skok amortyzatorów. Tyle, że dla Mini "miękko" nie oznacza, że samochód będzie się nadmiernie wychylał w zakrętach. Znajdą się na pewno i tacy malkontenci, dla których i to auto będzie ciut za twarde. Za to osoby lubiące pewne prowadzenie samochodu docenią jego charakterystykę. Countryman S, którym jeździliśmy został doposażony w opcjonalny napęd 4all oraz system DSC.
Summa summarum
Mini Countryman i Paceman to dwa modne, a jednocześnie dobrze prowadzące się samochody. Wybór to już kwestia indywidualnych upodobań i potrzeb. Pamiętać należy, że te pojazdy zdecydowanie lepiej sprawdzają się na utwardzonych drogach, a ich podwyższone nadwozia umożliwiają co najwyżej bezproblemowy dojazd na działkę.
Gaz
Oryginalna stylistyka, bardzo dobre właściwości jezdne, "dynamiczne" jednostki napędowe, spora przestrzeń dla pasażerów (Countryman).
Hamulec
Niskiej jakość materiały zastosowane do wykonania deski rozdzielczej, stopniowa regulacja oparcia foteli.
Kompendium Mini Countryman S / Paceman JCW
ZOBACZ TAKŻE:
Dziewczyna i samochód: Monia i BMW Z4
fot. Sławomir Taboryski
hatchback, 5d, 5-os hatchback, 5d, 5-os
źródło: Okazje.info