Seat Leon 1.8 TSI FR | Test | Lepiej późno niż wcale

Ze znacznym opóźnieniem do polskich salonów wjechał zupełnie nowy Seat Leon - model, który ma ponownie wprowadzić hiszpańską markę na właściwy tor i poprawić jej sytuację sprzedażową, a w rezultacie finansową. Sprawdzamy, czy ten samochód ma szansę spełnić pokładane w nim nadzieje

Nowy Seat Leon ST | ceny w Polsce

Poślizg z wprowadzeniem nowego Leona na polski rynek był związany z konfliktem pomiędzy dotychczasowym prywatnym dystrybutorem Seata a centralą Volkswagena, która chciała przejąć sprzedaż samochodów również tej marki w naszym kraju, kompletując tym samym całą grupę. Spór trwa nadal, ponieważ koncern z Wolfsburga wypowiedział umowę przed określonym terminem, ale nie wdając się zbytnio w szczegóły, od jakiegoś czasu możliwa jest już sprzedaż samochodów przez nowego importera. To dobra wiadomość nie tylko dla samego Seata, ale również dla klientów nad Wisłą, którzy przez jakiś czas byli niemal odcięci od oferty hiszpańskiego producenta.

Seat zawsze był określany jako marka sportowa w koncernie Volkswagena

Leon III zastąpił produkowaną aż 7 lat drugą generację modelu, która, choć całkiem udana, zdążyła się już opatrzyć i zestarzeć. Następca wygląda świeżo i atrakcyjnie. Jako pierwszy otrzymał zmienione logo marki. Stylistyka nadwozia inspirowana konceptem IBE powinna przypaść do gustu młodszej klienteli. Auto wyróżnia się od swoich koncernowych odpowiedników, i to na plus. Zgrabna sylwetka o ostrych liniach, w pełni LED-owe reflektory, wkładka w tylnym zderzaku imitująca dyfuzor, podwójne, chromowane końcówki wydechu (wersja FR), ciekawie wyglądające lusterka boczne - wszystkie te elementy przyciągają wzrok. W testowanym egzemplarzu całość wieńczą ładne aluminiowe obręcze kół w rozmiarze aż 18 cali. Jest jednak jeden mankament. Z przodu Leon do złudzenia przypomina Ibizę po liftingu Kolejny przykład unifikacji w motoryzacji.

Hiszpański producent mocno podkreśla fakt, że Leon może być wyposażony w reflektory Full LED. To nowość w segmencie aut kompaktowych. Volkswagen nie zdecydował się na taki krok w przypadku Golfa. LED-owe światła wyglądają efektownie i mają bardzo jasną barwę. Nie jestem jednak przekonany, czy rzeczywiście lepiej oświetlają drogę niż ksenony. Ale tego typu reflektorów nie ma w Leonie, w uboższych wersjach dostępne są standardowe światła halogenowe. Decydując się na całe reflektory w technologii LED należy pamiętać, że ich ewentualna usterka może nas trochę więcej kosztować. To jednak zmartwienie kolejnego nabywcy auta, ponieważ żywotność LED-ów jest znacznie dłuższa (pobierają one też mniej energii). Gdy jednak jedna dioda ulegnie awarii, nie ma możliwości tylko jej wymiany, tak jak zwykłej czy ksenonowej żarówki - wtedy trzeba będzie zamówić całą nową lampę! Bajer jednak jest, a do tego otrzymujemy funkcję automatycznych świateł drogowych, które działają bardzo dobrze, włączając się w odpowiednim momencie na nieoświetlonym terenie gdy z naprzeciwka nie nadjeżdża inny pojazd, zapewniając najlepszą możliwą widoczność.

Seat zawsze był określany jako marka bardziej sportowa w koncernie Volkswagena na wzór Audi, ale nie w segmencie premium. Na przykładzie wnętrza Leona możemy się o tym dobitnie przekonać. Zegary wyglądają prawie jak w A3. To zaleta, są czytelne, eleganckie i ze sportowym akcentem, jakim są "wiszące" wskazówki w pozycji "zero". Do Audi wyglądem nawiązują również wewnętrzne klamki, ale nawet w najwyższej wersji FR są one plastikowe i czarne! Jak w Skodzie Fabii. W stosunku do poprzedniej generacji wyraźnie poprawiono jakość wykonania, ale do perfekcji nadal brakuje.

Kompaktowy Seat został zbudowany na nowej, modułowej platformie MQB, którą wykorzystują również pozostali bratni przedstawiciele tej klasy, czyli: VW Golf VII, nowe Audi A3 i Skoda Octavia III. Nowy Leon jest o 5 cm krótszy od poprzednika, ale ma za to większy rozstaw osi, prawie o 6 cm, co oznacza większą przestrzeń w środku auta i lepsze prowadzenie. To auto jest wręcz idealnie skrojone dla czterech osób. Z tyłu miejsca na nogi jest sporo, a bagażnik ma przyzwoitą pojemność 380 litrów (o 39 litrów więcej niż do tej pory, tyle samo co w Golfie i A3 Sportback). Ponadto samochód jest o 90 kg lżejszy w porównaniu z poprzednią generacją - bazowy Leon 1.2 TSI Entry waży 1 113 kg.

SUV Seata coraz bliżej

Stylistyka nadwozia rozbudziła mój apetyt, szczególnie w odmianie FR. Pora wcielić się w rolę kierowcy. We wnętrzu witają mnie: deska rozdzielcza zwrócona w stronę prowadzącego, sportowe fotele z mocnym wyprofilowaniem i spłaszczona u dołu kierownica - zapowiada się ciekawie. Już po przejechaniu kilkuset metrów po opuszczeniu salonu i pokonaniu pierwszych niedoskonałości nawierzchni wiem, że Leonem lepiej unikać dróg gorszej jakości, szczególnie z utwardzonym zawieszeniem FR i na "osiemnastkach". Ale to żadna nowość w Seacie, szczególnie o sportowych aspiracjach. Na równym jak stół asfalcie docenimy sztywność układu i precyzję prowadzenia, w tym również układ kierowniczy. Niestety poza samą kierownicą, która zbyt mocno wyprofilowano, przez co jest ona bardzo cienka w pozycji "za piętnaście trzecia".

W słabszych wersjach modelu (do 150 KM) z tyłu montowana jest belka skrętna. W mocniejszych i droższych wariantach stosowane jest zawieszenie wielowahaczowe. Tę praktykę znamy już z Octavii i Golfa. Myśląc analogicznie można oczekiwać, że w ofercie za dopłatą będzie dostępna adaptacyjna regulacja charakterystyki tłumienia amortyzatorów. Niestety w ofercie Leona tego nie znajdziemy. Ta opcja ma być dostępna w kombi, którego sprzedaż rozpocznie się w lutym 2014 roku.

Cztery tryby jazdy wpływają na zmianę reakcji silnika na gaz, jego brzmienie (tylko w 1.8 TSI i 2.0 TDI 184 KM), wspomaganie układu kierowniczego, a także oświetlenie wewnątrz pojazdu (czerwone w trybie sportowym lub białe w trybie normalnym i ECO). Wszystkich, którzy przypuszczają, że wydech 180-konnego Leona FR ryczy jak oszalały, muszę uspokoić. FR to nie Cupra! To po prostu najbogatsza wersja wyposażeniowa o usportowionym charakterze. Spokój we wnętrzu okazuje się za to zbawienny w długiej trasie. Kabina samochodu jest doskonale wyciszona. Nawet przy prędkości 140 km/h na autostradzie wnętrze Leona jest skutecznie izolowane od szumu powietrza.

Wygodne fotele, skrzynia DSG i zapas mocy sprawiają, że kompaktowym Seatem w tej konfiguracji bardzo przyjemnie podróżuje się na dłuższych dystansach. Po wielogodzinnej jeździe nie czuć zmęczenia. Dwusprzęgłowa, siedmiostopniowa przekładnia to wizytówka koncernu Volkswagena. Biegi zmienia nad wyraz szybko i bez szarpnięć. Ze 180-konnym benzyniakiem, generującym 250 Nm w zakresie 1250-5000 obr./min., stanowi idealną parę. Do czasu pojawienia się odmiany Cupra (ma to nastąpić w połowie 2014 roku), Leon FR 1.8 TSI jest najmocniejszym benzynowym modelem w gamie. Sprint od 0 do 100 km/h trwa tylko 7,1 s. Niezły rezultat. To wszystko przy niewygórowanym spalaniu. Podczas testu średnie zużycie paliwa w trybie mieszanym utrzymywało się na poziomie 7-7,5 l/100 km.

Nowego Leona nie sposób nie porównywać z Volkswagenem Golfem. Warto zatem spojrzeć w cenniki obu aut. Testowanego egzemplarza nie należy zestawiać z Golfem GTI, który jest wyposażony w silnik 2.0 TSI/220 KM i kosztuje przynajmniej 110 tys. zł, ponieważ rolę hot hatcha u Seata pełni i nadal będzie pełnić przywoływana już Cupra. Przyjrzyjmy się zatem kompaktowi z Wolfsburga z najmocniejszym benzyniakiem 1.4 TSI o mocy 140 KM. W wersji Highline z DSG kosztuje on bez żadnej promocji 88 250 zł, czyli o 6 tys. zł mniej niż testowany Leon FR 1.8 TSI/180 KM. Wydając 94 tys. za najbogatszego Leona w najmocniejszej benzynie nie ma się wrażenia, że przepłacamy.

Nowy Seat Leon - sprawdź ceny i promocje

Summa Summarum

Seat Leon wygląda zadziornie, atrakcyjniej od bratniego Golfa. Jeździ nieźle, a w 180-konnej wersji FR zapewnia ponadprzeciętne osiągi. Takie Seaty lubimy! Leon ma realne szanse na poprawę kondycji hiszpańskiej firmy z Martorell. Na początku 2014 roku do trzy- i pięciodrzwiowego hatchbacka dołączy wersja kombi o oznaczeniu ST. Tak bogatej gamy Leon jeszcze nie miał. Widać, jak duże znaczenie ma ten model. Nic dziwnego, bo to chyba już najwyższy czas na poprawę sytuacji Seata.

Gaz

Atrakcyjna stylistyka, dynamiczny silnik w parze ze skrzynią DSG i sztywnym zawieszeniem, dobrze wyciszone wnętrze, niewygórowana cena

Hamulec

Braki w wykończeniu, zbyt mocno wyprofilowana kierownica, niedostępne zawieszenie adaptacyjne

Seat Leon 1.8 TSI DSG FR | Kompendium

* dane producenta

Więcej o: