Za taką kwotę klienci otrzymają auto z 2-litrowym, 150-konnym dieslem pod maską, ręczną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach, napędem na obie osie oraz systemem audio sygnowanym przez BOSE. Nie znamy szczegółowej listy wyposażenia standardowego modelu po faceliftingu, ale wszystkie obecnie sprzedawane wersje Koleosa mają na pokładzie m.in. automatyczną klimatyzację, kompletny zestaw poduszek powietrznych (przednie, boczne i kurtynowe), tempomat, wycieraczki z czujnikiem deszczu, elektrycznie regulowane szyby i lusterka boczne, światła przeciwmgłowe oraz układ ESP z funkcją wspomagania przy ruszaniu pod górę.
Jakie nowości przyniósł facelifting? Zmiany na zewnątrz miały stylistycznie przybliżyć Koleosa do najnowszych modeli Renault (np. Captura czy Clio). Odmłodzony pas przedni z większym logotypem, nowymi lampami i zderzakiem wygląda zgrabnie. W lusterka wkomponowano kierunkowskazy, a na liście lakierów pojawiła się nowość o nazwie Ebony Brown. We wnętrzu zagościły nowe, jak zapewnia producent - lepsze, materiały wykończeniowe. Nowy jest też system multimedialny Renault R-Link z 7-calowym ekranem dotykowym oraz system BSW, czyli asystent martwego pola.
Podobnie jak obecnie sprzedawany model, ten po faceliftingu również dostępny jest z dwoma wariantami 2-litrowego diesla: 150- i 175-konnym. Mocniejsza odmiana silnika występuje tylko w tandemie z automatyczną skrzynią biegów. Ceny 175-konnego Koleosa (wersja wyposażenia Privilege) startują od 146 500 zł.
Klienci, którzy w najbliższym czasie zdecydują się na kupno odświeżonego SUV-a mogą liczyć na 10-procentowy rabat oraz atrakcyjną cenę ubezpieczenia.