Infiniti jest tym dla Nissana, czym Lexus dla Toyoty. Przynajmniej teoretycznie, gdyż wyniki sprzedaży samochodów "nieskończonej" marki nie są zadowalające. Nadzieją jest dopiero co pokazany nowy model klasy średniej o nazwie Q50. Dla niezorientowanych w nowej terminologii jest on następcą sedana G37 i będzie konkurował z nowym Lexusem IS, czy BMW serii 3. Czy skutecznie, przekonamy się wkrótce, ale wstępne zainteresowanie nowym Infiniti w USA, gdzie nastąpił debiut, jest dla marki obiecujące. Prezes Infiniti Johann De Nysschen zapowiedział już, że w przyszłym roku do Q50 dołączy jego dwudrzwiowa sportowa odmiana nosząca nazwę Q60.
Marka Infiniti robi swoje wypuszczając nowe modele i stara się walczyć o rynek, tymczasem na samej górze może zapaść decyzja o zamknięciu marki premium.
Szczerze mówiąc, nie potrzebujemy marki Infiniti. Carlos Ghosn dał mi do myślenia mówiąc: "Nie musimy robić Infiniti, możesz zlikwidować markę, jeśli chcesz" - powiedział Andy Palmer, wiceprezes Nissana w wypowiedzi dla wardsauto.com podczas targów NAIAS
Czy marka Infiniti zniknie z rynku? Na razie prawdopodobnie nie. Nowe modele są w przygotowaniu i będą dziarsko walczyć o klientów. Jednak jeśli słupki sprzedaży nie wzrosną, za kilka lat Nissan może wycofać się z segmentu premium.