Auto opracowali specjaliści z BMW M. Wyglądem ma ono przypominać samochód, w którym kanadyjski kierowca Bruno Spengler wywalczył swój mistrzowski tytuł. Stąd nadwozie i obręcze kół pokryte czarnym, matowym lakierem, wstawki z włókna węglowego w przednim zderzaku, czarne ramki wokół okien i grilla wykończone na wysoki połysk, czarne końcówki wydechu oraz trójkolorowy pas biegnący przez całą długość dachu i klapę bagażnika.
>> Używane BMW M3 już od 22 tys. zł <<
Dodatki w kabinie to, m.in. dwukolorowe, skórzane obszycie foteli, kierownica pokryta alkantarą, dźwignia hamulca ręcznego z napisem "M Power" oraz karbonowe wstawki na desce rozdzielczej i tunelu środkowym. Każdy z limitowanych egzemplarzy zostanie ozdobiony podpisem nowego mistrza DTM i unikalnym numerem seryjnym.
Inżynierowie ze sportowej dywizji BMW doszli do wniosku, że napęd M3-ki nie potrzebuje ich ingerencji. Pod maską Champion Edition pracuje zatem 4-litrowe V8 o mocy 420 koni mechanicznych i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 400 Nm. Cały potencjał trafia oczywiście na koła tylnej osi, a pośredniczy w tym dwusprzęgłowa, automatyczna przekładnia. Sprint do 100 km/h zajmuje 4,5 sekundy.
BMW zbuduje 54 sztuki BMW M3 DTM Champion Edition. Produkcja ruszy w lutym. Cena jednego egzemplarza to 99 tys. euro. W cenę wliczone jest zaproszenie na specjalne szkolenie na torze Nurburgring. W jego trakcie, właściciele wyjątkowej odmiany M3 będą mogli nauczyć się sztuki prowadzenia samochodu od samego mistrza - Bruno Spenglera.
ZOBACZ TAKŻE: