Pod maską drzemie 5-litrowe V8, znane z modelu XFR. Dodatkowej literki "S" Jaguar nie rozdaje jednak za darmo. Inżynierowie wycisnęli z silnika dodatkowe 40 KM i 55 Nm momentu obrotowego. Teraz kierowca limuzyny ma dyspozycji moc 550 KM oraz 680 Nm momentu. Cały potencjał trafia oczywiście na koła tylnej osi, a pośredniczy w tym automatyczna przekładnia ZF o ośmiu przełożeniach. Aby osiągnąć pierwszą "setkę", XFR-S potrzebuje tylko 4,4 sekundy, a maksymalna prędkość z jaką można podróżować to 300 km/h.
Bardziej dziarski silnik to nie jedyne zmiany. Auto otrzymało też efektowny pakiet aerodynamiczny, składający się z przeprojektowanych zderzaków i dużego skrzydła na klapie bagażnika. Jaguar chwali się, że w ten sposób udało się zwiększyć siłę docisku o 68 proc. W efektywnym wykorzystaniu nowego potencjału silnika pomagać ma również zmodyfikowane zawieszenie, zwiększona o 30 proc. sztywność poprzeczna nadwozia oraz poprawiona reakcja na zmiany położenia pedału gazu.
Sportowy charakter jest widoczny we wszystkich limuzynach marki Jaguar. Rozszerzenie modelu XF o symbol R-S sprawiło, że powstał ekscytujący samochód oferujący kombinację technologicznych innowacji, imponujących osiągów, charakterystycznej linii projektowania i udoskonalonej wydajności, które zadowolą nawet najbardziej wymagających kierowców - powiedziała Karolina Sobkowiak, Jaguar Brand Manager
Zmiany w kabinie to, m.in.: wstawki z ciemnego aluminium (charakterystyczne dla wersji z dopiskiem R-S) i włókna węglowego, skórzana tapicerka z kontrastującymi przeszyciami (kilka kolorów do wyboru) oraz ozdobna linia na desce rozdzielczej, fotelach i i drzwiach, dostosowana do koloru nadwozia.
Zapraszamy do galerii zdjęć Jaguara XFR-S oraz obejrzenia oficjalnego filmu ze drapieżnym "kotem" w roli głównej.
ZOBACZ TAKŻE:
Tak wyglądałby E-type, gdyby projektowano go dziś