Choć nie pochwalamy takiego stylu jazdy, jedno bohaterowi tego filmiku musimy oddać - poziom strachu musi mieć ustawiony naprawdę wysoko. Szaleństwa za kierownicą samochodu, nawet kiedy dojdzie do kolizji, z reguły kończą się jedynie pogiętą blachą. Wypadki z udziałem motocykli, dla ich właścicieli zwykle oznaczają co najmniej poważne obrażenia. "Zuch", którego możemy podziwiać na filmie postanowił pochwalić się światu swoimi umiejętnościami kierowania jednośladem w gęstym ruchu ulicznym. Aż dziwne, że nikomu nic się nie stało. Bez zbędnego moralizatorstwa, chcielibyśmy zaapelować - nie naśladujcie tego motocyklisty.
ZOBACZ TAKŻE: